Ujarzmić wieloryba. Dojrzewanie i tradycja w filmie Nicki Caro „Jeździec wielorybów”

Historycy zajmujący się kinem Nowozelandzkim, jako pierwszego reżysera maoryskiego pochodzenia wymieniają Barry’ego Barclay’a. Jednak sam reżyser palmę pierwszeństwa na tym polu oddaje Ramai Hayward: Maorysce, która była żoną Rudalla Haywarda i współreżyserską jego filmów. [1] Twórczość małżeństwa Haywardów przypada na lata siedemdziesiąte, a Barclay’s swój pierwszy pełnometrażowy film-Ngati- zrealizował w 1987 r. [2] Nie można jednak powiedzieć, że kino tworzone przez Maorysów, którego bohaterami są rdzenni mieszkańcy Nowej Zelandii cieszy się szczególną popularnością. Jedynie obraz „Tylko instynkt” („Once were warriors”, 1994 r.) zdobył uznanie publiczności za granicą i zwrócił uwagę na współczesne problemy Nowej Zelandii i jej rdzennych mieszkańców. [3] W 2002 r., wraz z rozpowszechnieniem filmu Nicki Caro „Jeździec wielorybów” (The Whale Rider) zaczęły pojawiać się głosy o odrodzeniu kina Maoryskiego. Jednak Jennifer Gauthier nie zgadza się z optymistycznymi prognozami dotyczącymi tego specyficznego nurtu. Jej zdaniem, „Jeździec wielorybów” nie jest filmem maoryskim per se: nie został wyreżyserowany ani wyprodukowany przez Maorysów, w istocie jest to koprodukcja nowozelandzko-niemiecka. Według Gauthier „Jeździec wielorybów” nie spotkał się z dobrym przyjęciem wśród maoryskich filmowców, co więcej uwydatnij jedynie fakt ich nieobecności na kartach kinematograficznej historii Nowej Zelandii. [4] Jednak nawet jeśli Jeźdźcy wielorybów nie można, jak pisze Gauthier, uznać za eksplicytny przykład kina maoryskiego, to jednak film podejmuje tematykę oraz przybliża kulturę całkowicie obcą mieszkańcom Europy czy Ameryki, a Niki Caro interpretuje historię Witiego Ihimaery w sposób uniwersalny. [5]
„Jeździec wielorybów” to opowiadana współcześnie historia, która swój początek wzięła ze starożytnego mitu. Plemię Ngati Konohi, do którego należą bohaterowie filmu, wierzy, że ich założyciel: Paikea pochodzący z Hawaiki, przybył do Aotearoy-krainy długiej, białej chmury-na grzbiecie wieloryba. Zszedł na ląd w Whangarze, regionie, który obecnie zamieszkują [6]. Koro Apirana jest jego bezpośrednim potomkiem, duchowym przywódcą swojej wioski, mężczyzną, który jest bardzo przywiązany do tradycji i żyje przeszłością. Starszy mężczyzna poszukuje swojego następcy, ale bierze pod uwagę jedynie pierworodnych chłopców, całkowicie ignorując oznaki, że to jego wnuczka- Paikea, jest urodzoną przywódczynią.
Film Niki Caro opisuje Maorysów jako społeczność zamkniętą, niejako odizolowaną od wpływu białego człowieka. Koro dba o to, aby tradycje jego przodków nie zaniknęły, niechętnie przyjmuje jakiekolwiek nowości. Stoi on na straży dawnego porządku, który w XXI wieku stracił rację bytu. Przeciwko jego poglądom już w prologu filmu buntuje się pierworodny syn- Porourangi. Mężczyzna po tym jak jego żona zmarła rodząc bliźnięta (z których przeżyła dziewczynka, a nie jej brat), nazywa córkę Paikea- imieniem tradycyjnie zarezerwowanym dla chłopców. Ponadto porzuca budowę waki, tradycyjnej maoryskiej łodzi i wyjeżdża do Niemiec, aby rozwijać tam karierę rzeźbiarza. Porourangi opuszczając dom rodzinny oraz nowo narodzoną córkę odrzucił tym samym obowiązek objęcia przywództwa nad wioską. Zbuntował się przeciwko ojcu i tradycji, wybierając alternatywną drogę życiową, niezgodną z tą, jakiej życzyłby sobie jego ojciec. Koro, będący zwolennikiem dawnego porządku, jedynie w nim upatrywał kandydata na swojego zastępcę. Według prawa dziedziczenia to pierworodny syn powinien objąć przywództwo, więc w oczach Koro nie nadawał się do tego ani Rawiri – jego młodszy syn, ani tym bardziej Paikea, której narodziny mężczyzna kwituje słowami Nic mi po niej.
Koro nie godzi się na to, aby kobiety zaczęły odgrywać istotną rolę w życiu wioski. Jednak reżyserka od samego początku daje do zrozumienia, że to właśnie Paikea czeka los przywódczyni, poprzez uczynienie z niej narratorki opowieści (znaczna zmiana w stosunku do literackiego pierwowzoru: w powieści narratorem był Rawiri, w związku z czym cała historia była zakorzeniona w przeszłości [7], w przeciwieństwie do adaptacji Caro, która ukazuje zmiany jakie zachodzą w maoryskiej społeczności i skupia się na jej przyszłości). Według autorek książki Visual Difference: Postcolonial studies and intercultural ciemna Paikea jest wręcz zbawczynią kultury Maoryskiej. [8] Rzeczywiście, to dziewczynka najlepiej zna język maoryski, najbardziej przykłada się do swej roli podczas szkolnych przedstawień i zdaje się mieć najwięcej szacunku względem tradycji przodków, w przeciwieństwie do niektórych chłopców, którzy pozwalają sobie na niewybredne żarty podczas jednej z inscenizacji. Paikea upomina też swoją babcię i jej przyjaciółki twierdząc, że maoryskie kobiety nie powinny palić, ponieważ może to zagrozić ich płodności. Dziewczynka zdradza wielkie przywiązanie do tradycji, wykazuje się ponadprzeciętną dojrzałością jak na swój wiek, co świadczy o jej gotowości na objęcie przywództwa nad wioską. Paikea cały czas prowadzi narrację z offu, zdradzając smutne pogodzenie z losem- już na wstępie oznajmia: Kiedy się urodziłam nikt się nie cieszył. Mój brat bliźniak zmarł i zabrał moją mamę ze sobą.(…)Wszyscy czekali na pierworodnego, by nas poprowadził. Ale on umarł, a ja nie. Oznacza to, że dziewczynka jest w pełni świadoma tego, że w oczach Koro stoi na straconej pozycji: jest dziewczyną, więc dziadek nigdy nie zechce przygotować jej na przyszłe przywództwo. Paikea znajduje się takiej samej sytuacji jak niegdyś jej wujek Rawiri: drugi syn, który w przeszłości zdradzał liczne talenty (był mistrzem w walce taiaha- rodzajem tradycyjnej, maoryskiej broni), jednak ojciec nigdy się nim nie interesował, ponieważ nie był pierworodnym. Wskutek tego Rawiri nie miał szansy się sprawdzić, więc się poddał, zrezygnował z dążeń do odziedziczenia zwierzchnictwa po ojcu. Paikea jest zupełnie inna. Dążenie dziewczynki do tego, aby jak najlepiej poznać dawne rytuały, które są jej zabronione ze względu na płeć, z jednej strony jest formą buntu przeciwko dziadkowi: w końcu sprzeciwia się jego woli, z drugiej jednak jej działania są podyktowane rozpaczliwą chęcią zaakceptowania jej przez Koro. Trudno więc jednoznacznie stwierdzić, czy działania Paikea są buntem czy też nie. Ustawicznie udowadnia mu swoją predestynację do władzy: nie tylko najlepiej zna tradycję, ale też zwycięża w ostatecznej próbie siły i odwagi: zdobywa ząb wieloryba, którego nie był w stanie wyłowić żaden z uczniów Koro.
Starzec wykazuje wyjątkową odporność na przyznanie, że w małej, maoryskiej społeczności nadszedł czas na zmiany. Do tego stopnia nie chce zaakceptować swojej wnuczki jako przywódczyni, że wyrzuca ze szkoły Hemiego: jego ulubieńca i głównego kandydata na swojego następcę. Wyrzuca chłopca ponieważ poduczał Paikea za jego plecami, ale głównie dlatego, że był świadkiem, jak przegrywa on z dziewczyną. Koro nie mógł pozwolić, aby przywódcą został chłopiec, który doznał upokorzenia na skutek przegranej z dziewczyną Obiekcje Koro przeciwko przekazaniu przywództwa wnuczce są nieco zaskakujące, ponieważ plemiona Ngati Porou mają długą historię żeńskich przywódców: Jak wyjaśnia Tania Ka’ai, mimo, że Ngati Porou mają długą historię kobiet-przywódców (w przeciwieństwie do tego, co kobieta nazywa ‘prymitywnym hiper-patriarchatem’ filmu), ta sama tradycja nigdy nie pozwoliłaby aby młoda dziewczyna przekroczyła ‘marae atea’ [9], siedzibę Tumatauenga, boga wojny, ponieważ naraziłoby to ją na klątwę wrogów i negatywnych sił, które mogłyby uczynić ją bezpłodną. Dlatego też ‘kuia’, kobieca starszyzna, które przekroczyły wiek pozwalający na rodzenie dzieci, witały gości. [10] Film Caro cechuje więc pewna nieścisłość (wyjątkowa niechęć do kobiety jako przywódcy, dopuszczenie Paikea to marae atea), jednocześnie jednak zezwalanie dziewczynce na więcej, wpisuje się w ogólną wymowę filmu- to Paikea będzie przywódcą, to ją łączy szczególna, niemal magiczna więź z wielorybami, dlatego też poprowadzenie zakazanej uroczystości jest dla niej dozwolone: Paikea posiada siłę i hart ducha mężczyzny. Wprowadzenie chłopców do marae atea odbyło się za przyzwoleniem, a wręcz poleceniem, babci dziewczynki. Tym samym, starsza kobieta, sprzeciwiając się mężowi (Koro reaguje na całą sytuację słowami Co Ty sobie wyobrażasz?) niejako namaściło Paikea na przyszłą przywódczynię. Poza tym, cały czas wspierała wnuczkę, w jej dążeniach: to ona podpowiedziała Paikea, że może pobierać lekcje walki taiaha u Rawiriego, ona też nieustannie próbowała uzmysłowić Koro, że to dziewczynka powinna objąć po nim przywództwo.
W Paikea tkwi pewien dualizm: z jednej strony upomina palące kobiety, co świadczy o jej tradycjonalistycznym podejściu do swojej pozycji w maoryskiej społeczności, poza tym dziewczynka doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego miejsca. Mimo tego chce usiąść w pierwszym rzędzie podczas spotkania na placu, choć wie, że nie powinna tego robić. Jest to demonstracja jej buntowniczej natury, która stoi nieco w sprzeczności z jej wychowaniem i wygłaszanymi wcześniej przekonaniami. Być może dziewczynka postanowiła zmienić nastawienie do tradycji, po tym jak „usłyszała” wieloryby: metaforyczna scena, w której Pai każe zatrzymać się ojcu i odwieźć ją do domu (wcześniej dziewczynka zdecydowała się wyjechać z nim do Niemiec), to symbol jej nagłej dorosłości duchowej i gotowości do przywództwa i wprowadzenia zmian. Bo właśnie zmiany symbolizuje postać Paikea: dziewczynka to przyszłość maoryskiej społeczności, osoba nie bojąca się naginać pewnych zasad, aby osiągnąć zamierzony cel. Natomiast Koro to symbol przeszłości, zasad, które muszą ulec modyfikacjom. Koro i Pai mają okazję „zmierzyć się” i swoje poglądy podczas próby uratowania wielorybów Koro zawodzi, nie udaje mu się zmusić wielorybów, aby wróciły do morza. O ten dziwny, niemal samobójczy akt zwierząt Koro obwinia wnuczkę, która zwróciła się do przodków o pomoc, ponieważ wołania Koro były bezcelowe. Wieloryby przybyły na wezwanie Pai i zaczęły umierać. Starzec upatruje w tym wydarzeniu tragedii, o którą oskarża wnuczkę, ale jeśli pojawienie się wielorybów można odczytywać jako lekcję dla Koro: nadeszły nowe czasy, teraz to kobieta poprowadzi plemię Ngati Korohi. Ostatecznym dowodem na to, że to Pai ma być przyszłym przywódcą jest jej gotowość na śmierć: dziewczynka zrobiła to, co konieczne, aby ocalić wieloryby- symbol swojego plemienia, ale także symbol tradycji. W tym akcie dokonała się swoista fuzja między starym i nowym porządkiem: wracające do morza wieloryby, z których jeden niesie na grzbiecie Paikea dobitnie potwierdzają, że to przodkowie, jakaś mistyczna siła, wybrały dziewczynkę na przywódczynię. Ponadto, jak zauważa Melissa Kennedy Poprzez połączenie Koro i Kahu [11] wieloryby scalają rozdźwięk między przeszłością, a teraźniejszością, mitem a rzeczywistością. [12]
Film Caro jest nie tylko traktatem o dojrzewaniu dziewczyny w maoryskiej wiosce i jej buncie (jakże innym, niż gdyby rodzina Pai mieszkała w Europie lub Stanach: w takim wypadku dziewczynka najprawdopodobniej odwróciłaby się od tradycji, starając się jak najbardziej zasymilować z otaczającymi ją rówieśnikami). Jest to też obraz zamkniętej społeczności, który pozwala lepiej poznać obserwatorom z zewnątrz (w tym wypadku każdemu widzowi, który nie jest Maorysem) nieznaną i w pewnych kręgach egzotyczną kulturę. W filmie widz obcuje jedynie z wioską Whangara, co pozwala spojrzeć na tę społeczność niejako pod lupą. Kamera Leona Narbey’a ani razu nie opuszcza terytorium wioski. „Inny świat” jest jedynie wspomniany przy okazji wizyty Porourangiego, który pokazuje rodzinie slajdy ze swojej wystawy (nota bene, sposób na życie mężczyzny zostaje skrytykowany przez Koro, który postrzega syna niemal jak zdrajcę tradycji; po raz wtóry starzec ujawnił swoje zgubne przywiązanie do tradycji). W Whangarze niejako czas się zatrzymał, wydaje się wręcz, że Maorysi są tam kompletnie odcięci od kultury pakeha [13]. Autorki książki Visual Difference: Postcolonial Studies and Intercultural Cinema dopatrują się w takim sposobie ukazywania świata przedstawionego uwypuklania problemu marginalizacji Maorysów od czasów kolonialnych. [14] Polemizowałabym z takim poglądem na sprawę, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że kariera Porourangi w Niemczech całkiem dobrze się rozwija, a mężczyzna zdaje się być bardzo zadowolony ze swojego miejsca zamieszkania. Ponadto, mieszkańcy Whangary nie wydają się być dyskryminowani w jakikolwiek sposób, a jedynie dobrowolne odcięci od wpływów pakeha. Wpływ na to mógł mieć Koro, który nie życzył sobie mieszania kultur, dlatego zapewne tak niechętnie patrzył na nowy związek swojego syna z białą kobietą. Dlatego tak istotna jest ostatnia scena filmu, dodana przez Niki Caro. Pierwowzór literacki kończy się w momencie przebudzenia Pai/Kahu w szpitalu i jej pogodzenia z dziadkiem. Natomiast w filmie można jeszcze zaobserwować, jak familiarny poziom zmiany z przeszłego na przyszłe zostaje przeniesiony w wymiar globalny. Finałowa sekwencja, rozegrana na plaży, przedstawia wodowanie waki wreszcie ukończonej przez Porourangiego. Ceremonii przewodzi Paikea, która siedzi obok swojego dziadka. Nowe połączyło się ze starym. Na zakończenie ‘Jeździec wielorybów’ uwzględnia dwa wyraźne odstępstwa od lokalnej tradycji, wskazujące na mniejszą izolację w przyszłości tej odseparowanej społeczności. [15] Powyższe wnioski wynikają z obecności na ceremonii Any- dziewczyny Porourangiego. Caro wprowadziła bardzo istotną zmianę względem tych dwóch postaci- w książce Ihimaery Ana była Maoryską [16], natomiast poprzez uczynienie z niej białej kobiety reżyserka niejako otwiera Whangarę na obcych, na ich kulturę i zwyczaje. Co prawda Caro nie pokazuje jak przebiegał proces asymilacji Any, jednak przyjazne gesty w stosunku do niej pozwalają sądzić, że przebiegała ona w miarę bezkonfliktowo.
„Jeździec wielorybów” być może nie jest filmem Maoryskim w takim znaczeniu, w jakim to kino postrzega Jennifer Gauthier. Jednak filmowi Caro z pewnością udało się zwrócić uwagę świata na tę kulturę z wielowiekową tradycją, jednocześnie opowiadając uniwersalną historię o dorastaniu, dojrzewaniu do obowiązków oraz koniecznych zmianach. Jej interpretacja powieści Ihimaery jest w pewnym sensie życzeniem, aby bezkonfliktowo łączyć dwie skrajnie różne kultury (jak to miało miejsce w przypadku Maorysów z Whangary i Any) oraz godzić przeszłość z przyszłością, a przede wszystkim ustąpić miejsca młodszemu pokoleniu, które niesie ze sobą zmiany, nie zawsze na gorsze.
Bibliografia:
1. Ian Cornich, Kino Nowej Zelandii. Przewodnik, Gdańsk 2008.
2. Jennifer Gauthier, ‘Lest others speak for us’: the neglected roots and uncertain future of Maori cinema in New Zeland [w:] Global Indigenous Media: cultures, poetics, and politics, pod.red. P. Wilson i M. Stewart, Duke University Press 2008.
3. Elizabeth Heffelfinger, Laura Wright, Visual Difference: Postcolonial studies and intercultural ciemna, Nowy Jork 2011
4. Melissa Kennedy, Striding both worlds: Witi Ihimaera and New Zeland’s Literary Traditions, Nowy Jork 2011
5. Chris Prentice, Riding the whale? Postcolonialism and globalization in ‘Whale rider’ [w:] Global fissures: postcolonial fusions, pod.red. C.A.B. Jospeh I J. Wilson, Nowy Jork 2006
Źródła internetowe:
1. http://www.nzonscreen.com/title/once-were-warriors-1994
2. http://www.maoridictionary.co.nz/index.cfm?wordID=3665
3. http://www.maorinews.com/writings/papers/other/pakeha.htm
4. http://www.piccom.org/home/whalerider/thefilm2.html
[1] Zob.: Jennifer Gauthier, ‘Lest others speak for us’: the neglected roots and uncertain future of Maori cinema in New Zeland [w:] Global Indigenous Media: cultures, poetics, and politics, pod.red. P. Wilson i M. Stewart, Duke University Press 2008, s. 61.
[2] Zob.: Ian Cornich, Kino Nowej Zelandii. Przewodnik, Gdańsk 2008, s. 13.
[3] Zob.: http://www.nzonscreen.com/title/once-were-warriors-1994, 1.09.2011
[4] Zob.: Jennifer Gauthier, op.cit., s. 58.
[5] Jeździec wielorybów jest adaptacją powieści pisarza, wydanej po raz pierwszy w 1987 r.
[6] Zob.: http://www.piccom.org/home/whalerider/thefilm2.html, 1.09.2011 r.
[7] Zob.: Chris Prentice, Riding the whale? Postcolonialism and globalization in ‘Whale rider’ [w:] Global fissures: postcolonial fusions, pod.red. C.A.B. Jospeh I J. Wilson, Nowy Jork 2006, s. 255.
[8] Zob.: Elizabeth Heffelfinger, Laura Wright, Visual Difference: Postcolonial studies and intercultural ciemna, Nowy Jork 2011, s. 73.
[9] Plac przed wharenui (dom spotkań) gdzie formalnie wita się gości, a także rozstrzyga wszelkie istotne sprawy (zob.: http://www.maoridictionary.co.nz/index.cfm?wordID=3665, 2.09.2011 r.)
[10] Chris Prentice, op.cit., s. 263. Tłumaczenie własne.
[11] Paikea w pierwowzorze literackim nosi imię Kahu, a cytowany fragment dotyczy książki Ihimaery, jednak scena ta została dokładnie przełożona do filmu, także uważam, że zacytowany fragment jest zasadny podczas omawiania adaptacji.
[12] Melissa Kennedy, Striding both worlds: Witi Ihimaera and New Zeland’s Literary Traditions, Nowy Jork 2011, s. 117.
[13] Pakeha jest terminem trudno definiowalnym, dziś przez wielu uważanym za obraźliwy. Wczesne kroniki wykazują, że był on używany jeszcze przed 1815 rokiem i pierwotnie oznaczał po prostu białego człowieka przybyłego z Anglii. Z czasem termin objął osoby o jasnej karnacji urodzone w Nowej Zelandii, a jeszcze później: wszystkie osoby kaukaskiego pochodzenia przebywające w Nowej Zelandii, bez względu na miejsce urodzenia. (Zob.: http://www.maorinews.com/writings/papers/other/pakeha.htm, 1.09.2011)
[14] Zob.: Elizabeth Heffelfinger, Laura Wright, op.cit., s. 73.
[15] Melissa Kennedy, op.cit., s. 117.
[16] Zob.: Chris Prentice, op.cit., s. 256.