Ed Wood – portret najgorszego reżysera filmowego.

Ed Wood (właściwie, Edward Davis Wood, Jr.), urodził się pewnego chłodnego października. Jako nastolatek fascynował się kinem, tam też chodził na wagary. Jego ulubionymi filmami były „Obywatel Kane” z Orsonem Wellesem w roli głównej i „Dracula” z Belą Lugosim. Kino było również jego pierwszym miejscem pracy, zatrudnił się tam jako bileter.
Ed Wood reżyserem klasy Ż!
W końcu nadszedł czas, kiedy to Ed stał się antybohaterem świata filmu, dzięki czemu jego dzieła zaliczano do klasy Z, a nawet Ż! W filmach Wooda nie miało wielkiego znaczenia aktorstwo, scenariusz, dialogi, scenografia. Gdy podczas kręcenia „Planu 9 z kosmosu” jeden z kartonowych nagrobków się przewraca, na co zwraca uwagę producent, Ed stwierdza, że nie ma się czym przejmować, bowiem nikt nie zauważy, zatem nie wydaje się sensownym powtarzanie ujęcia.
W „Narzeczonej Potwora” pojawia się słynna olbrzymia, gumowa ośmiornica, która w finałowych scenach pożera Lugosiego. Sceny są tak fatalnie nakręcone, iż widać w nich wszystkie braki warsztatu reżysera. Ośmiornica została ukradziona w środku nocy z Republic Studios i stała się po latach jednym ze znaków rozpoznawczych filmów Wooda. Najgorszy reżyser wszech czasów powiedział kiedyś: „Jeżeli chcecie poznać mnie, obejrzyjcie film Glen czy Glenda(..)”. Obejrzyjcie! Film stu procentowo ukazuje życie prywatne Wooda i jest najlepszym w jego karierze. Nie waham się również stwierdzić, że jednym z najlepszych amerykańskich filmów lat 50! Jest niesłusznie źle oceniany… Mówi on o akceptacji, tolerancji dla ludzi o odmiennej orientacji seksualnej, którzy wówczas zamykani byli w zakładach dla obłąkanych. To właśnie przy tym filmie Wood poznał Bele Lugosiego.
Przyjaźń do grobowej deski.
Bela Lugosi, aktor pochodzenia węgierskiego, znany przede wszystkim z roli Draculi. Tak mówi Encyklopedia, ale wszyscy wtajemniczeni wiedzą, że to gwiazda filmów Wooda. Gdy poznali się, Lugosi nie przypominał niczym budzącego fascynację aktora z lat 30. Był stary, biedny, wychudzony i uzależniony od morfiny. To właśnie Eddie dał mu nadzieję, zaopiekował się nim i został jego prawdziwym przyjacielem. Bela zagrał w trzech filmach Wooda („Glen czy Glenda”, „Narzeczona Potwora”, „Plan 9 z kosmosu”). Zmarł w czasie kręcenia „Planu 9 z kosmosu”. Film Tima Burtona „Ed Wood” ukazuje prawdziwą przyjaźń między dwoma panami.
Rabusie grobów z przestrzeni kosmicznej.
Ostatnim filmem Wooda był „Plan 9 z kosmosu”, który opowiadał o tym, jak małe miasteczko nawiedza plaga kosmitów, których głównym założeniem jest wskrzeszanie zmarłych. To trzeba mieć łeb, żeby coś takiego wymyślić? Mógłby zapytać przeciętny zjadacz chleba, otóż nie! Eddie już od małego czytał i zbierał popularne pisma fantastyczne, interesował się kosmitami i istotami nadprzyrodzonymi. Film sfinansowany został z pieniędzy baptystów, co poskutkowało ochrzczeniem całej ekipy filmowej. W rolach głównych wystąpili: Lyle Talbot, Bela Lugosi, Tor Johnson i Vampira, która jakoś ostatnia dołączyła do „grupy dziwolągów Wooda”. Jak każdy z jego filmów, okazał się on klapą i zakończył historię Edwarda jako filmowca.
Odwrócić tabelę i Wood na czele!!!
„O marzenia warto walczyć. Warto poświęcić życie by dać je innym”, to cytat z filmu Tima Burtona, który według mnie jest doskonałym podsumowaniem całego, filmowego życia Wooda, człowieka niezwykle sympatycznie nastawionego do ludzi. Faceta, dla którego film jest wszystkim! Zamiary wystarczą, aby widz kochał to, w co on włożył tak dużo miłości. To człowiek, który był scenarzystą, reżyserem, producentem, aktorem, był każdym! Takiej pasji u dzisiejszych filmowców brakuje! Jestem przekonany, że gdyby idealista Wood, miał większe budżety filmowe, byłby w tej chwili najlepszym reżyserem filmowym.
Bibliografia: www.film.org.pl, www.film.onet.pl, www.filmweb.pl, www.pl.wikipedia.org