Falliczne pistolety, nie-kobiety i nie-mężczyźni. Queerowanie filmów Patryka Vegi

Świat filmów Patryka Vegi przypomina ciągły „pochód symulakrów”. Władzą, mającą monopol na rozumienie tego, co „prawdziwe” i tego, co „naturalne”, jest męskość. Społeczna „prawda”, która wypływa z rzeczywistości filmowej Patryka Vegi, okazuje się efektem męskiej hegemonii. Bezkrytyczny odbiór tego świata może być w istocie ochroną integralności takiej symulacji. Rzeczywistość męskiej dominacji jest podtrzymywana przez reprodukcję symbolicznych znaczeń oraz wtórną naturalizację norm, będącą nierefleksyjnym uznaniem ich za esencjalną naturę życia społecznego.
Mundurowy spektakl
Jedną z cech nowoczesności jest realna obecność fałszu, która decyduje o pozorności rzeczywistości. Podstawą indywidualnego wyobrażenia o otaczającym nas świecie stał się obraz, będący celową konstrukcją, powołaną do życia już przez kogoś innego. Nowoczesna rzeczywistość składa się w istocie z różnych narracji o niej samej, które ze sobą walczą o dominującą pozycję, czyli pierwszeństwo realnego uobecniania się w świadomości człowieka. Jean Baudrillard użył w opisie tego zapośredniczonego ludzkiego doświadczenia pojęcia symulacji, oznaczającej stworzenie takich pozorów, które wytworzą w pełni realne skutki, podważające różnicę między prawdą a fałszem[1]. Celem funkcjonowania procesów ciągłego urealniania fałszu jest zdobycie hegemonii w kontroli nad rzeczywistością. Ten, kto jest w stanie decydować o charakterze narracji o świecie, posiada również moc władzy nad jednostkami, które zdecydują się uznać wykreowany obraz pozornej rzeczywistości za obiektywną i niepodważalną wiedzę i prawdę.
Władza męskości jest tylko pozorna, gdyż opiera się na zrutynizowanym doświadczaniu takich obrazów rzeczywistości, które służą jedynie legitymizacji obowiązującego systemu dominacji. Moment, w którym zauważymy arbitralność norm i znaczeń, będzie jednoczesną demaskacją tej iluzorycznej hegemonii. W ten sposób możemy również destabilizować normatywny porządek w filmach Patryka Vegi, których systemowa skuteczność opiera się głównie na reprodukcji hegemonicznych obrazów płci, seksualności, kobiecości oraz męskości.
Służby specjalne (2014), Pitbull. Nowe porządki (2016) oraz Pitbull. Niebezpieczne kobiety (2016) tworzą nieformalną trylogię filmową Patryka Vegi. Wszystkie trzy produkcje łączy performatywny obraz rzeczywistości męskiej dominacji, będącej próbą naturalizowania hegemonicznego porządku, w którym to fallogocentryzm determinuje charakter relacji interpersonalnych oraz negocjacji między przestrzenią publiczną (męską) a prywatną (kobiecą). Trylogia Vegi to również ciągłe odtwarzanie męskocentrycznej narracji o strukturze społecznej, gdyż tylko w procesie nieustannego iterowania normatywnych gestów można naturalizować hegemonię w codzienność. Filmy Vegi podtrzymują ten wykluczający porządek rzeczywistości, posługując się językiem przemocy symbolicznej oraz fetyszem socjalizacji, która zamienia się w szereg dyscyplinujących aktów, mających uwewnętrznić w jednostce poczucie „naturalności” normatywnych wzorców zachowań związanych z płcią. Mechanizmy, które rządzą filmowym światem Vegi, są związane z efektem oddziaływania na jednostkę proceduralnej przemocy. Właśnie na ciele dokonują się ciągłe inskrypcje znaczenia płciowości, determinujące pozycję człowieka w społeczeństwie. Świat Służb specjalnych i dwóch części Pitbulla jest ściśle podporządkowany normom, które narzucają jednostce jednoznaczną tożsamość. Przemocowa interioryzacja tożsamości ma służyć podtrzymaniu urealniania fałszu „naturalności” męskiej dominacji w społeczeństwie. Sam język filmów Patryka Vegi rządzi się opresyjną logiką suplementacji[2]. Polega ona na ustalonej i niepodważalnej hierarchii w obrębie binarnego podziału świata na dwie kategorie, które zostały ze sobą połączone relacją władzy. Opozycją, która konstytuuje fallogocentryczną rzeczywistości filmów Vegi, jest męskość/kobiecość. Drugi element tego zestawu jest zawsze podporządkowany, jest czymś negatywnym wobec hierarchicznie władczej męskości. Binarny świat Pitbulla to rzeczywistość suplementacji, gdzie męskość jest aktywna i twórcza, a kobiecość okazuje się zdominowana oraz pasywna.
Maszyny nie-pragnące
Oczywiście męskość/kobiecość nie jest jedyną opozycją, która determinuje funkcjonowanie fallicznej hegemonii. Istotną suplementacją jest również heteroseksualizm/homoseksualizm. Instytucjonalna oraz symboliczna praktyka środowisk funkcjonariuszy i agentów w filmach Vegi zmusza do wykrystalizowania obowiązkowej i „naturalnej” heteroseksualności, która miałaby podtrzymywać męską dominację. Eve Kosofsky-Sedgwick twierdzi, że pragnienie homoerotyczne może zaburzać iluzję ładu homospołecznego[3]. Świat Pitbulla to właśnie taka rzeczywistość, która opiera się na mocnych męsko-męskich więziach, które muszą być jednak pozbawione akcentu erotycznego. Dlatego pułkownik Marian Bońka (Janusz Chabior) w Służbach specjalnych wyraża się tak niechętnie o homoseksualistach, przemocowo ustanawiając ich poza normą i „naturalnością”. Męska tożsamość w filmach Vegi opiera się na podwójnym wykluczeniu: policjant lub policjantka musi wyrugować ze swojego indywidualnego „ja” wszystko to, co kobiece oraz nieheteroseksualne. Służby specjalne oraz dwie części Pitbulla rejestrują proces przejścia od unikalnej jakości zróżnicowanego „ja” do jednoznacznej i normatywnej męskości. Talcott Parsons rozumie tożsamość jako szereg uwewnętrznionych norm związanych z pełnioną funkcją lub rolą społeczną[4]. To teoretyczne założenie świetnie ilustruje charakter bohaterów męskich w rzeczywistości filmowej Patryka Vegi. W istocie są to osoby o tożsamości policjanta, muszącego się wykazywać sprawnością, męskim honorem, straceńczą odwagą, sygnalizacją własnej dominacji, gotowości do ciągłej konkurencji. Tożsamość policjanta również potrzebuje pewnego zwierciadła, przez które mogłaby formować wyobrażenie o własnej pozycji. Tym lustrem okazuje się fetyszyzowane uznanie męskiej wspólnoty, o które każdy bohater musi zabiegać, nieustannie dyscyplinując własną normatywną tożsamość. Dlatego z policyjnego ethosu zostało usunięte pragnienie homoerotyczne, gdyż jego potencjalne pojawienie się w sferze możliwego uznania zaburzyłoby język męskocentrycznej władzy. To tłumaczy, dlaczego tak często w policyjnych filmach Vegi pojawia się homofobia, gdyż w jej istocie leży tak naprawdę mizoginia – męski strach przed przyjmowaniem pozycji kobiecej w relacji erotycznej[5]. Homoseksualizm, który jest w Służbach specjalnych wprost nazwany „czymś wbrew naturze”, destabilizuje i odsłania arbitralny porządek, który niesie logika suplementacji. Homofobia u Vegi to podszyta lękiem demonstracja mocy normatywnych zachowań, przemocowo wyznaczających jednoznaczne granice tożsamości. Tylko w ten sposób system męskiej dominacji może sam siebie objaśniać i legitymizować swój opresyjny charakter, sztucznie ustanawiając przy tym normę tego, co naturalne. Dlatego policjanci w dwóch częściach Pitbullu nie tyle walczą z przestępczością, lecz z nienaturalnością, chroniąc przy tym fallogocentryczny porządek rzeczywistości, opierający się na wykluczeniach tego, co nie-męskie. W Niebezpiecznych kobietach czynią to kobiety, będące nieświadomymi ofiarami fałszywej emancypacji, która w istocie legitymizuje męski porządek oparty na nierówności.
Kobiety bez ciał
Służby specjalne oraz Pitbull. Niebezpieczne kobiety pokazują, że ekskluzywnie męskocentryczny świat wytworzył również emancypacyjną iluzję, mającą tworzyć pozory obiektywności tej rzeczywistości. W tych filmach logika suplementacji została zastąpiona logika ekwiwalencji, która również generuje relacje podporządkowania, odbywające się jednak w zgoła inny sposób (bardziej niewidzialny). Ta ekwiwalentna narracja zakłada, że kobiecość może być tak samo „normalna” jak męska tożsamość. W tej logice mechanizm przemocy ujawnia się wtedy, gdy odkryjemy, że ta fałszywa emancypacja polega na tendencji ujednoznacznienia kategorii kobiecości na określonych zasadach normatywnych, które należą do męskiego świata. Dlatego podporucznik Aleksandra Lach „Białko” (Olga Bołądź) musi przyjmować męską tożsamość, by móc zaistnieć w nowej rzeczywistości. Testy sprawnościowe, które zostały przedstawione w Służbach specjalnych, to w istocie laboratorium męskości, gdzie dokonuje się rozstrzygające ustanowienie kobiety jako mężczyzny. Dyrektor ABW (Beata Kawka) kwituje sprawność fizyczną „Białka” następująco: „wyniki lepsze niż u mężczyzn”. Kobieta dodaje potem, że Aleksandra nie posiada jednak penisa, co oczywiście na poziomie interpretacyjnym jest podkreśleniem, że kobiecość nigdy nie zdobędzie pełnej władzy ze względu na znaczącą niedyspozycję, objawiającą się brakiem symbolicznego fallusa, którego posiadanie mogłoby włączyć jednostkę w system męskiej dominacji (już po stronie aktywnej). Fallogocentryczny porządek świata w filmie Vegi tylko w taki sposób pozwala temu-co-niemęskie uzyskać szczątkową formę podmiotowości, będącą oczywiście pewnym pozorem. Bohaterka jest nieustannie testowana przez system symbolicznej władzy, musi ona ciągle udowadniać swoją nie-kobiecość.
Właśnie w tej sposób funkcjonuje logika ekwiwalencji, która jest ostatecznym potwierdzeniem obowiązywania jednoznacznie ustanowionych norm, wtórnie naturalizowanych przez ofiary męskiej dominacji. Dlatego postaci w filmach Patryka Vegi nie zdają sobie sprawy z arbitralności normatywnej struktury władzy. Próbują one uwewnętrznić męską hegemonię, zapewniając sobie w ten sposób pewne bezpieczeństwo ontologiczne. W ten sposób bohaterki Vegi próbują się uchronić przed symboliczną władzą mężczyzn, która w swoim założeniu musi być antykobieca. Tylko poprzez zanegowanie lub podporządkowanie kategorii kobiecości policjanci w Pitbullu mogą ujednoznacznić własną tożsamość jako nie-kobiecą. Logika ekwiwalencji związana jest również ze strategią mimikry. Proces ten, opisany pierwotnie w kontekście postkolonialnym przez Homiego Bhabhę, polega na upodobnieniu się kolonizowanego do kolonizatora, a w pewnym stopniu nawet przewyższaniu go w tej stylizacji. To zjawisko można prześledzić również w filmach Patryka Vegi. Policjantki w Niebezpiecznych kobietach stylizują się na mężczyzn, przekraczając tę kategorię. Strategia ta polega przede wszystkim na interioryzacji języka symbolicznej przemocy, objawiającego się w stosowaniu wulgaryzmów oraz slangu. Kobiece bohaterki mogą powiedzieć o sobie „ja” tylko w określonych językowych granicach, w jakich wcześniej doświadczały swojej niepełnej podmiotowości. Mimikra, czyli strategia naśladowania tego, który ma władzę nad Innym, objawia się nie tylko w warstwie językowej, lecz również w samych stylizacjach ciała. „Białko” w Służbach specjalnych musi dokonywać inskrypcji męskich norm w swoją codzienność, dlatego często samym strojem pragnie podkreślić symboliczną przynależność do kategorii męskości. Ciała kobiece w Pitbullu są ciągle narażone na męskie spojrzenie, które wiąże się z pragnieniem klasyfikacji i normatywnej systematyzacji. Pierre Bourdieu zauważył, że ciało kobiece to zawsze ciało-dla-innego[6]: w przypadku podporucznik Lach jest to ciało przeznaczone dla podtrzymania systemu dominacji, podczas gdy ciało Joanny Cerat (Kamila Baar) ze Służb specjalnych jest ciałem przeznaczonym tylko dla męża. Również kobiece bohaterki z Niebezpiecznych kobiet nie posiadają swojego ciała wyłącznie dla siebie, gdyż zostaje ono wchłonięte przez regulacje normatywne. Ciało w Pitbullu ma być sprawnie funkcjonującą maszynerią, która powinna dostosować się do wzorców idealnej męskości (w przypadku np. ppor. Lach) lub idealnej kobiecości (pasywnej i kontemplowanej). Oczywiście taka mimikra nigdy nie jest pełną emancypacją, gdyż hegemonia mężczyzn w świecie filmów Vegi nie może pozwolić na takie upodmiotowienie jednostki, które dokonywałoby się bez dyscyplinujących norm.
Wtórna naturalizacja języka (również cielesnego) przemocy służy zarówno stworzeniu pozorów emancypacji, jak i podtrzymaniu funkcjonowania męskiej dominacji. Ta hegemonia trwa tylko wtedy, gdy znajdują się osoby zdolne do uwewnętrznienia wykluczającej narracji o świecie jako niezbywalnej prawdy, w ramach której należy godzić się na każdą formę pozornego upodmiotowienia. To właśnie władczy język – narzędzie fallogocentryzmu – inicjuje, „powołuje do życia”, jednoznaczną tożsamość kobiecą. Dokonuje się to przy pomocy słowa obelgi, gdyż to mężczyźni w świecie filmów Vegi mają językową moc ustanowienia jednostki w systemie ról społecznych. Dobrym exemplum tego aktu językowej performatyki jest scena zabiegu dentystycznego ze Służb specjalnych, w której płk Marian Bońka rozmawia z ppor. Lach. Gdy „Białko” odpowiada przecząco na pytanie o posiadanie dzieci, pułkownik od razu dokonuje aktu językowej przemocy, nazywając Lach „lesbą”. W ten sposób kobiecość, która nie spełnia określonych systemowo norm (w tym przypadku nie chce założyć rodziny), jest rugowana poza obręb społecznego istnienia. „Lesba” staje się abiektem (abject), pełniącym rolę wykluczonego Innego, którego egzystencja jest poza granicami wszelkiej „normalnej” tożsamości. Miłość lesbijska, o którą Bońka podejrzewa „Białko”, jest zaburzeniem jednoznacznej relacji męsko-kobiecej. W tej krótkiej scenie ppor. Lach została powołana przez Bońkę do nieistnienia, stając się tym samym ofiarą przemocy symbolicznej. Logika męskiej dominacji w filmach Patryka Vegi jest prosta: nie może istnieć to, co wykracza poza normatywny wzorzec.
Mężczyźni w pułapce
Ciało w Służbach specjalnych i dwóch częściach Pitbulla jest za każdym razem określone już społecznie. Męski świat w filmach Vegi połączył również fizyczność z moralnością. To, co męskie, w wyobrażeniowym wymiarze łączy się ze szlachetnością. Oczywiście taka podwójna standaryzacja prowadzi do jeszcze radykalniejszej asymetrii oceny działań kobiet i mężczyzn. To również tłumaczy, czym w istocie są treningi, obozy oraz testy sprawnościowe w Niebezpiecznych kobietach. Po pierwsze, jest to fetysz socjalizacji ciała, czyli dokonują się tam znaczeniowe inskrypcje, które prowadzą do uwewnętrznienia normatywnych kategorii życia społecznego. Po drugie, jest to moment intensywnej maskulinizacji ciała. Kobiety w rzeczywistości filmowej Patryka Vegi dzielą się na dwie grupy: maskulinizujące się oraz feminizujące się. W obu przypadkach jest to działanie pozornie emancypacyjne, gdyż w istocie prowadzi ono do legitymizacji i podtrzymywania systemu męskiej dominacji. Wspomniana podwójna standaryzacja moralnej oceny operacji policyjnych została wyjaśniona w Służbach specjalnych przez generała Romualda Światło (Wojciech Machnicki), który tłumaczy, że „dla ochrony ludzi państwo musi czasem sięgać po metody sprzeczne z demokracją”. W tym przywołanym zdaniu bohatera filmu Vegi została przedstawiona logika funkcjonowania fallogocentrycznej władzy, która może działać wbrew prawu i etyce, gdyż podmiotem wykonującym ruch jest mężczyzna. Jego brutalne działanie zawsze zostanie uzasadnione poprzez szereg odwołań do męskiego etosu bohatera.
Aby móc skutecznie łamać prawo w imię sprawiedliwości fallogocentrycznego porządku, mężczyzna również musi zostać najpierw poddany normatywnej standaryzacji. Ciało męskie również zostało z góry określone. To, co pozornie naturalne (np. dyspozycje wzrostowe lub wagowe), zostało przeobrażone w konstrukty społeczne, mające służyć systemowi męskiej dominacji. Pozycja w przestrzeni wspólnoty, którą zajmują męscy bohaterowie w Służbach specjalnych, uwarunkowana została oceną dyspozycji fizycznych i biologicznych. Problemy Mariana Bońki i Janusza Cerata (Wojciech Zieliński) zaczynają się w momencie, gdy odkrywają własne problemy zdrowotne. W przypadku postaci granego przez Janusza Chabiora chodzi o guz trzustki, który znacząco wpływa na jego sprawność fizyczną. Bońka traci na wadze, wypadają mu włosy, co oczywiście jest pewną destabilizacją normatywnej męskości. Cerat cierpi na bezpłodność, co zmusza go do adopcji małego dziecka. W obu przypadkach odkrycie niedyspozycji biologicznej wiąże się z utratą społecznej równowagi. Mężczyźni zaczynają tracić pełną podmiotowość. Fallogocentryczny system zaczyna ich wykluczać, by nie podważali już dłużej normatywnych wzorców aktywnej i męskości. Bońka momentalnie zaczyna przynależeć już do śmierci (następuje ryzyko niedokładnego wykrycia nowotworu) – regulacje systemu męskiej dominacji zaczynają wypychać jego ciało poza granice norm i „natury”. Pułkownik zaczyna bezpodmiotowo zmierzać ku nieistnieniu, gdyż właśnie taką formą unicestwienia jest wykluczenie przez normatywną tożsamość. Janusz Cerat również zostaje pozbawiony pełnej podmiotowości. Przymioty cielesne (np. płodność) nierozerwalnie są związane z dyspozycjami symbolicznymi, dlatego problemy zdrowotne kapitana są skorelowane z wymaganiami wobec normatywnej męskości, która w systemowym modelu powinna nieustannie dbać o reprodukcję symbolicznych znaczeń. Bezpłodność Cerata wobec tego destabilizuje porządek fallogocentryczny, ujawniając przy tym pewną arbitralność i pozorność zasad rządzących rzeczywistością. Dlatego istnieje ryzyko, że dalsza egzystencja kapitana będzie przebiegać podobnie jak w przypadku pułkownika Bońki. System męskiej dominacji wyklucza również mężczyzn, którzy nie są w stanie reprezentować fizycznej normatywności ciała. Zdolność do reprodukcji zarówno seksualnej, jak i społecznej, to podstawowy wymóg przynależności do wspólnoty, która decyduje o charakterze obrazu rzeczywistości. Samotność męskich bohaterów w Służbach specjalnych to efekt alienacji, który jest związany z dysproporcją zachodzącą między własnym ciałem a ciałem społecznie i normatywnie pożądanym. Prawdopodobieństwo takiego stanu zostało zmniejszone w dwóch częściach Pitbulla, gdzie męscy bohaterowie intensywniej pracują nad fizyczną stylizacją własnego ciała. W Nowych porządkach oraz Niebezpiecznych kobietach normatywność została jeszcze bardziej wynaturzona i opresyjna wobec każdej płciowości.
Odsłanianie kurtyny
Trylogia policyjna Patryka Vegi to filmowa reprezentacja tego, jak w praktyce wyglądają mechanizmy tworzące męską dominację w przestrzeni społecznej. Falliczna hegemonia jest ciągle podtrzymywana przez nieświadomość bohaterów, którzy pasywnie godzą się na używanie wobec grup wykluczonych oraz zdominowanych takich klasyfikacji myślowych, które zostały wytworzone przez samych dominujących mężczyzn. Queerowanie filmów Vegi jest wobec tego ważnym zadaniem odsłaniania symulacyjnego charakteru przedstawianych w filmie wartości normatywnych. Perspektywa queer pozwoli znieść iluzję „naturalności” płci oraz seksualności, które to wciąż są uwikłane w relacje z władzą, dzierżoną przez fallicznego hegemona w strukturze społecznej. Społeczna teoria queer sprawia, że możemy interpretować przestrzeń publiczną w Pitbullach z perspektywy tych, którzy nieustannie są podporządkowani, tj. kobiet, homoseksualistów oraz także mężczyzn, dla których męska dominacja również jest normatywną pułapką.
Krytyczna analiza w duchu queer może pomóc w odkryciu, że świat filmów Patryka Vegi nie istnieje w izolacji od aktualnego charakteru przestrzeni społecznej, w której reżimy niewidzialnej władzy nadzorują procesy konstruowania takich tożsamości płciowych, które będą w stanie podtrzymać arbitralnie określony obraz świata. Filmowa krytyka queer nierozerwalnie wiąże się z wrażliwością na aktualną rzeczywistość, w której nadal jest obecne powiązanie znaczeń społecznych z logiką obowiązkowego heteroseksualizmu oraz normatywnej męskości. Queerowanie filmografii Vegi jest radykalnym odsłonięciem pozorności tego, co nieświadomie uważamy za „naturalne”, zapominając o uwikłaniu naszych ciał w relację z dominującą władzą jednej płci.
[1] J. Baudrillard, Symulakry i symulacja, tłum. S. Królak, Warszawa 2005, s. 8.
[2] J. Derrida, Positions, Paris 1972, s. 56.
[3] E. Kosofsky-Sedgwick, Męskie pragnienie homospołeczne i polityka seksualności, tłum. A. Ostolski, „Krytyka Polityczna”, 2005, 9/10, s. 176-186.
[4] Zob. T. Parcons, The Social System, New York 1991.
[5] E. Kosofsky-Sedgwick, dz. cyt., s. 179.
[6] P. Bourdieu, Męska dominacja, przeł. L. Kopciewicz, Warszawa 2004, s. 79.