Piotr Kletowski – Filmowa odyseja Stanleya Kubricka [RECENZJA]

Stanley Kubrick – geniusz, mistrz, wizjoner. Jakby nie nazwać tego utalentowanego człowieka, to praktycznie wszędzie krąży o nim opinia reżysera wybitnego, artysty w pełnym tego słowa znaczeniu. Jego twórczość, choć to tylko 13 pełnometrażowych filmów, wciąż zadziwia i fascynuje kolejne pokolenia.
Autor Filmowej Odysei Stanleya Kubricka, Piotr Kletowski, przedstawia nam dążenie reżysera Ścieżek Chwały do osiągnięcia Wagnerowskiej Gesamtkunstwerk, czyli „sztuki sztuk”. Książka podzielona jest na trzy części: Czarne kino Stanleya Kubricka, Wojenne kino Stanleya Kubricka oraz Rodzinne sprawy Stanleya Kubricka, do których każdy film jest zaklasyfikowany zgodnie z jego tematyką. Jednak proporcje są zdecydowanie zróżnicowane: o Lśnieniu autor pisze ponad 100 stron, natomiast 2001: Odyseję kosmiczną oraz Mechaniczną pomarańczę traktuje po macoszemu, z czego jestem najbardziej niezadowolony, bo liczyłem na dłuższy tekst, szczególnie na temat drugiego tytułu.
Kletowski w swojej analizie skupia się na kontekście kulturowym, zahaczając przy okazji o socjologię, teologię, literaturoznawstwo i filozofię. Jako przykład warto przywołać jego rozważania pod koniec cyklu wojennego o tym, czy człowiek jest z gruntu dobry, czy zły.
Język również nie jest mocną stroną tej publikacji. Po oczach bije styl akademicki, pełny mądrych, trudno brzmiących słów. Autor na prawo i lewo rzuca nazwiskami oraz teoriami filozofów i myślicieli, co świadczy właśnie o sposobie analizy. Wiele odniesień do socjologii, estetyki i filozofii dla przeciętnego kinomana może być problemem – tak jak w moim przypadku, przez co książkę czytało mi się bardzo ciężko.
Kletowski napisał coś raczej nie dla kinomaniaków, a dla kulturoznawców, którzy może nie będą zrażeni tak leksykalnie rozbudowanym stylem autora, jak na przykład ja. Ze swojej strony wielbicielom twórczości Stanley’a Kubricka książki nie polecam, gdyż, pomimo wielu nawiązań do twórczości innych reżyserów, skąd, nawiasem mówiąc, można wyłowić perełki (chociażby recenzowany przeze mnie „Martin” George’a A. Romero), Filmowa Odyseja… nie wciąga tak, jak same filmy mistrza. Tym, którzy bardzo chcieliby zgłębić życiorys i twórczość Kubricka, zamiast książki proponuję bardzo ciekawy dokument Stanley Kubrick: Życie w obrazach.
Ocena: 6/10
Tytuł oryginalny: Filmowa odyseja Stanleya Kubricka
Autor: Piotr Kletowski
Rok wydania: 2006
Miejsce wydania: Kraków
Ilość stron: 380
Wymiary: 160 x 230
Oprawa: miękka
Wydawca: Korporacja Ha!Art
ISBN: 978-83-89911-46-9