Karol – człowiek, który został papieżem / Karol, un uomo diventato papa (2005)

Wspomnienia nie powinny wyblaknąć
Film będący biografią Jana Pawła II miał powstać jeszcze w ciągu ziemskiego życia papieża. Mimo, iż na wieść o tym, że włoscy filmowcy zamierzają przenieść jego życie na taśmę filmową Wojtyła zareagował dość burzliwie: „Co za pomysł? Film o mnie robić?” reżyser, Giacomo Battiato nie odstępował od swoich zamierzeń. 2 kwietnia stało się to co z trudem przechodziło nam przez myśl. Następca św. Piotra odszedł pozostawiając nas samych. Ponad dwa miesiące po tym wydarzeniu film przewidziany jako dwuodcinkowy serial trafił do polskich kin.
Jak nietrudno się domyśleć jest to opowieść o życiu Karola Wojtyły. Nie obejmuje jednak całego tego okresu. W głównej mierze ukazuje jego młodość, która przebiegała podczas II Wojny Światowej i pokazuje jak bohater wkracza w wiek średni aż do momentu kiedy zostaje wybrany na papieża. Reżyser w pełen wrażliwości sposób przedstawia również historię naszego kraju pochodzącą z tamtego okresu. Pełne cierpienia, głodu i śmierci wydarzenia były wtedy codziennością, a los polaków podczas tej wojny najłagodniej można było nazwać tragicznym. Nie było litości dla starszych, kapłanów, a nawet niewinnych małych dzieci. Nie można było spokojnie żyć. Aż trudno pomyśleć, ze „to ludzie ludziom zgotowali ten los”. I nad tym tematem zastanawia się Battiato. Skąd się bierze zło w życiu człowieka? Czemu nie kroczy on drogą miłości?
..Aktorzy grający w filmie stanęli na wysokości zadania. Prawdziwy popis gry aktorskiej zaprezentował Piotr Adamczyk. Papież w jego wykonaniu jest taki jakiego pamiętamy. Wrażliwy, kochający i przebaczający. Życie sprawiło mu mnóstwo bólu i cierpień, ale on się nie poddał. Szedł dalej przed siebie kierując się sercem. Rola bardzo trudna do zagrania. Papież był postacią jedyną w swoim rodzaju, jedyną taką osobowością w historii, a mimo to Adamczykowi udało się przez chwilę nim być. Musiał sporo czasu poświęcić przygotowaniom. O tą rolę ubiegał się też Jude Law, jednak trudno sobie wyobrazić kogoś innego niż polaka w roli głównej, a Adamczyk kojarzony był już rolami ważnych osobistości, ważnych polaków. Pozostali aktorzy też spisali się nieźle. Popatrzmy choćby na Lecha Mackiewicza odgrywającego postać kardynała Wyszyńskiego, czy Raoula Bovę wcielającego się w księdza Tomasza Zalewskiego, przyjaciela Wojtyły. Moje oczy często były zwrócone na Hristo Shopova Bardzo dobrze wcielił się on w rolę prześladowcy przyszłego papieża, który nakazał zamontować podsłuch w jego kościele. Postać o niezwykle mocnej osobowości i niepodatnym na wpływy charakterze w wykonaniu tego aktora jest taka jak być powinna. Wszakże aktor miał dużo łatwiejsze zadanie niż Adamczyk, ale tą rolę odegrał znakomicie. Trudno czuć jakikolwiek niedosyt.
Najbardziej w pamięć zapada jednak przerażająca historia, która toczy się podczas dorastania głównego bohatera. Reżyser jak widać skorzystał z okazji aby pokazać straszna prawdę i okrucieństwo. Dlatego też film można potraktować jako dobrą, pełną przesłania lekcję historii naszego narodu i ojczyzny. Powinniśmy wiedzieć co się wtedy działo. Wiedzieć jak okrutny potrafi być człowiek. Twór Boga niemalże doskonały mimo to kroczący ścieżką, którą trudno pojąć. Nie chcielibyście żyć w tamtych czasach. Wierzcie mi. Film może trochę nauczy nas cenić to co posiadamy. Cieszyć się, że żyjemy tak, a nie inaczej w kraju wolnym, w którym możemy czuć się bezpieczni i nie martwić się o życie naszej rodziny, przyjaciół, bliskich. Pomyślmy co musiał przecierpieć Wojtyła. Popatrzmy jaka rozpacz targa nim gdy widzi martwego chłopca, z którym się zaprzyjaźnił. To niepojęty ból.
Widzowie lubiący szybkie tempo i akcję, która nieustannie brnie do przodu nigdy nie ustając w miejscu mogą się trochę nudzić. Będąc w kinie trochę to zauważyłem. Część publiczności w wieku gimnazjalnym szukała sobie w kinie innego zajęcia, niż skupienie się na obrazie Battiato. Dla mnie jednak jednak cały film był ciekawy. Wzbudził wiele uczuć i zachęcił do przemyśleń. Stworzył w mojej głowie również obraz tamtego pokolenia Niemców. Pokolenia nie szanującego innych. Pokolenia bez pokory i wyczucia strojącego sobie głupie żarty z ludzi dotkniętych głodem i cierpieniem. Zauważył to ksiądz będący przyjacielem Wojtyły jeszcze z czasów gdy Karol nie był nawet kapłanem. Nie mógł wytrzymać ich towarzystwa, wolał umrzeć niż słuchać tych szyderców.
W Polsce biografia papieża wyświetlana jest w kinach. Mimo że jest to produkcja telewizyjna stworzona z myślą o telewizji u nas zostanie w niej wyświetlona dopiero po długim upływie czasu. Wiele osób uważa, że dystrybutor pragnie zarobić na śmierci papieża. Twierdzą one, że jest to idealny moment aby dorobić się wielkich zysków z filmu. Ja uważam przeciwnie. Ten film trzeba pokazać w kinach. Szczególnie w Polsce. Bo jest to film dla polaków. To oni znajdą tu najwięcej wartości oraz historyczne fakty, które z pewnością spowodują, że u niejednego widza stanie w oku łza. Niejeden pomyśli dużo nad sensem filmu przerazi się wizją Polski w latach trochę innych niż dzisiejsze. To powoduje, że film trzeba zobaczyć na wielkim ekranie. Przynajmniej ten pierwszy raz.
Tytuł oryginalny: Karol, un uomo diventato papa
Reżyseria: Giacomo Battiato
Scenariusz: Giacomo Battiato
Zdjęcia: Giovanni Mammolotti
Muzyka: Ennio Morricone
Produkcja: Włochy/Polska/Niemcy/Kanada/ Francja
Gatunek: Biograficzny
Data premiery (Świat): 14.04.2005
Data premiery (Polska): 17.06.2005
Czas trwania: 180 minut
Obsada: Piotr Adamczyk, Małgorzata Bela, Raoul Bova, Szymon Bobrowski, Hristo Shopov , Ennio Fantastichini, Lech Mackiewicz, Olgierd Łukaszewicz