Obcy: Przebudzenie / Alien Resurrection (Alien 4) (1997)

Po zakończeniu trzeciej części „Aliena”, chyba już nikt nie spodziewał się, że powstanie kolejna odsłona tej serii. Jednak sukcesy, jakie odniosły poprzednie części spowodowały, iż pomimo śmierci Ellen Ripley, producenci postanowili, iż saga o Obcym będzie trwała nadal. Fani jednak z wielkimi obawami podchodzili do tego pomysłu, bo w końcu czym będzie Alien bez porucznik Ripley? Ale kto powiedział, że kolejna część musi powstać bez udziału Sigourney Weaver. W końcu jest to obraz z gatunku sci-fi, a w takich właśnie filmach ma się przecież największe pole manewru, jeżeli idzie o pewne szczegóły. Nadchodzi więc rok 1997 i Alien powraca po raz czwarty, a wraz z nim sklonowana Ellen Ripley. Kolejna walka o przetrwanie ludzkiego gatunku jest nieunikniona…
Akcja tej części rozpoczyna się 200 lat po wydarzeniach, jakie miały miejsce na planecie Fiorina 161. Na statku kosmicznym Auriga, należącym do armii amerykańskiej, grupa naukowców, kierowana przez doktora Gedimana, prowadzi tajne i zarazem nielegalne eksperymenty na ludziach. Jednym z takich eksperymentów jest sklonowanie zmarłej wcześniej Ellen Ripley. Jednak głównym celem tego zabiegu nie było wskrzeszenie w zasadzie nic nieznaczącej dla nich pani porucznik, ale ożywienie z jej ciała zarodka Obcego. W pierwszym założeniu było nawet uśmiercenie Ellen zaraz po zakończeniu eksperymentu, ale kiedy jej stan po skończonej operacji okazał się wyjątkowo stabilny, postanowili zachować ją przy życiu. Ripley szybko wracała do pełni sił, a spowodowane to było połączeniem jej kodu DNA, z DNA Aliena. Poddawana licznym badaniom i testom, Ellen całkowicie zamyka się w sobie. Ona wiedziała, że eksperyment mający na celu „oswojenie Aliena” zakończy się tragicznie. Przepowiada to nawet słowami: „Odrodzony Obcy przyniesie nam wszystkim zgubę”. Kilka miesięcy później na Aurigę przybywa piracki statek Betty, na którym poza załogą, znajdowali się również zahibernowani ludzie, których naukowcy chcieli wykorzystać jako nosicieli zarodków Obcych. Załoga Batty składała się z sześciu osób, a w jej skład wchodzili: Elgyn, Hillard, Vriess, Johner, Distephano i tajemnicza młoda dziewczyna, zupełnie niepasująca do całej reszty, Call. Jak się później okazało jej przybycie na Aurigę miało ściśle określony cel. Znalazła się ona tam, ponieważ chciała zapobiec katastrofie. Jednak na to było już za późno. Na statku wybucha strzelanina, w wyniku której Obcy wykorzystując moment nieuwagi naukowców, wymykają się spod kontroli i zaczynają polowanie na załogi obydwu statków. Na czele ocalałych staje zaprawiona w walce z Alienem Ripley, ale czy uda jej się i tym razem powstrzymać te krwiożercze potwory, musicie przekonać się już sami.
Pomimo, iż realizacja czwartej części budziła wiele obaw, to moim zdaniem reżyser Jean-Pierre Jeunet i ekipa produkcyjna całkiem nieźle wywiązała się z powierzonego im zadania. Po raz kolejny o sukcesie następnego sequela tej sagi zdecydował scenariusz, który dość sprytnie udało się powiązać z poprzednimi częściami serii. W tej odsłonie spróbowano powiązać ze sobą wszystkie największe atuty wcześniejszych odsłon. Po raz kolejny największym plusem okazał się znakomity mroczny klimat i tajemnicza atmosfera. Również gra aktorska stoi na bardzo wysokim poziomie. Oprócz wspaniałej Sigourney Weaver, pojawia się także W. Ryder, D. Pinon, R. Perlman, G. Daurdan i inni mniej znani aktorzy, którzy jednak swoim talentem wcale nie ustępowali bardziej doświadczonym kolegom z planu.
W tej części chyba najbardziej jest podkreślone widmo nieuchronnej zagłady ludzi. Reżyser stara się nam uświadomić fakt, że najgorszym zagrożeniem dla nas samych jest nasza głupota. Ripley daje wyraźnie do zrozumienia naukowcom, że to, co robią w końcu obróci się przeciwko nim, ale przecież oni zawsze są mądrzejsi i nie licząc się z prawami natury, kontynuują swoje badania. Jak na ironię, w tym filmie najbardziej ludzka okazała się Call, która jak wiadomo jest androidem. Czy nasza ignorancja dla naturalnego porządku rzeczy na tym świecie ma jakąś granicę? Czy nasz gatunek sam siebie skaże na zagładę? To są główne pytania, które stawia przed nami reżyser tego obrazu. To, że film jest z gatunku sci-fi nie oznacza, iż jest całkowicie fikcyjny. Należy na jego podstawie wyciągnąć odpowiednie wnioski póki jeszcze nie jest za późno. W końcu nasz los jest w naszych rękach!
W podsumowaniu dodam jeszcze tylko tyle, że tak samo jak pozostali fani tej serii, z niecierpliwością oczekuję na kolejną cześć tego wspaniałego filmu. Mam nadzieję, że tak jak cała saga będzie niesamowitym widowiskiem dla miłośników gatunku sci-fi i horroru. W końcu opowieść taka jak ta, powinna trwać wiecznie!
Ocena: 8/10
Tytuł oryginalny: Alien Resurrection (Alien 4)
Reżyseria: Jean-Pierre Jeunet
Scenariusz: Joss Whedon
Zdjęcia: Darius Khondji
Muzyka: John Frizzell
Produkcja: USA
Gatunek: Sci-Fi
Data premiery (świat): 06.11.1997
Data premiery (Polska): 12.01.1998
Czas trwania: 108 minut
Obsada: J.E. Freeman, Dan Hedaya, Kim Flowers, Michael Wincott, Gary Dourdan, Ron Perlman, Dominique Pinon, Winona Ryder, Sigourney Weaver