Cytaty z filmu: Rejs (1970)
„Pytania są tendencyjne.”
„Proszę pana ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No… To… Poprzez… No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę.”
„Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy.”
„A polski aktor proszę pana… To jest pustka… Pustka proszę pana… Nic! Absolutnie nic. Załóżmy proszę pana. Że jak polski aktor proszę pana… Gra nie?
Widziałem taką scenę kiedyś… Na przykład, no ja wiem? Na przykład zapala papierosa nie? Proszę pana zapala papierosa… I proszę pana patrzy tak: w prawo… Potem patrzy w lewo… Prosto… I nic… Dłużyzna proszę pana… To jest dłu… po prostu dłu… dłużyzna proszę pana. Dłużyzna..
Proszę pana siedzę sobie proszę pana w kinie… Pan rozumie… I tak patrzę sobie… siedzę se w kinie proszę pana… Normalnie… Patrzę, patrzę na to… No i aż mi się chce wyjść z… kina proszę pana… I wychodzę…
No i panie i kto za to płaci? Pan płaci… Pani płaci… My płacimy… To są nasze pieniądze proszę pana…”
„Jak nie ma treści to po prostu można tam sobie podkładać różne treści.”
„Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.”
„- Bardzo mi przykro inżynier Mamoń jestem.
– Bardzo mi przykro Sidorowski.”
„- Przepraszam, czy można?
– Oczywiście, proszę.
– Ja mam pewną kwestii… Ale nie wiem, czy można!
– Można, można, naturalnie, bardzo prosimy właśnie.
– Chciałbym zamienić się na łóżka.
– A chciałem tylko się zapytać, właściwie : A z kim by pan się chciał zamienić na łóżka?
– Z nikim. Obok jest wolne łóżko, o wiele wygodniejsze, szersze.
– A skąd pan wie?
– Próbowałem
– W tej sprawie właściwie mogę panu odpowiedzieć, że właściwie można się zamienić, tzn. nie można. Chyba tak.
– Czyli mam spać na tym, które mi zostało przydzielone.
– Nie, znaczy… Obecnie pan śpi na którym?
– Na tym… Jak wchodzę do kajuty, po lewej ręce mam.
– Acha. Ja mam po prawej.”
„Zgadzam się z przedmówcą. Przejdźmy od słów do czynów. Chciałem powiedzieć kilka słów.”
„- Ma pan bilet ?
A Pan Ma ?
A skąd mam mieć.
No. To wchodzimy.”
„Zachował się bardzo nieprzyzwoicie. Pozbawił mnie posiłku.”
„Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się. Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda, punktów, które stworzymy.”
„Ona ma w ogóle jakąś ogólną tendencję: kolka, wątroba, śledziona, noga.”
„Z tych naszych rozmów wyłania się idea występów i… jakich jeszcze nie było. Stworzenia czegoś zupełnie nowego. Nowa wartość może powstać jako synteza różnorodnych sprzecznych ze sobą wartości. Jeżeli chcemy osiągnąć nową wartość, musimy doprowadzić do konfliktu między tym co fizyczne, a tym co duchowe. Jeżeli natura, więc fizyczność, jest czymś pierwotnym, czyli tezą, to kultura jest jej antytezą, a synteza tym, co pragniemy osiągnąć. Gdy ktoś z nas gimnastykuje się, reprezentuje naturę, więc tezę, jeśli ktoś z nas śpiewa, reprezentuje kulturę, więc antytezę. Chcąc stworzyć sztukę na naszą miarę, musimy zwiększyć w niej udział wysiłku fizycznego, a dla antytezy i duchowego. I to jest nowa strategia syntezy. I to jest nowa koncepcja sztuki.”