Keanu Reeves. W roli głównej – Kitty Curran, Larissa Zageris [RECENZJA]

Keanu Reeves, ostatnimi czasy określany jako „Best Internet Boyfriend”, zbyt różni się od innych znanych ludzi, by można opisać jego życiorys datami, przypisami i encyklopedycznymi zdaniami. Jego osoba wymaga podejścia, jakie on sam prezentuje – luźnego i bezpretensjonalnego. W ten sposób potraktowały go pisarki, a zarazem fanki – Kitty Curran i Larissa Zageris. Ich książka „Keanu Reeves. W roli głównej” jest nie tyle biografią, co rozpisanym na 200 stron fanowskim blogiem o aktorze.
W książce nie ma podziału na okresy w życiu aktora. Zawiera ona krótki życiorys, a kolejne rozdziały poświęcone są najbardziej interesującym kontekstom związanym z Reevesem – jego funkcjonowaniu w charakterze memu, etyce pracy, osobowości, relacji z innymi ludźmi i charakterystycznemu stylowi bycia. Tekst kipi kreatywnością. Całość czyta się jednym tchem, a podczas lektury czytelnikowi będzie towarzyszył nieustanny uśmiech. Trudno inaczej zareagować na rozdział zatytułowany „Człowiek Keanusansu”, czy ilustrację procesu ewolucji, w której od lewej do prawej strony pojawiają się różne postaci grane przez Keanu Reevesa w pozycjach coraz bardziej wyprostowanych. Otrzymaliśmy coś, co można z przymrożeniem oka nazwać biografią postmodernistyczną. Ten kolaż różnych form pisemnych zawiera felietony, quiz, balladę-fanfik, scenariusz musicalu i cały rozdział („Johnny MEM-onic”) poświęcony memom z aktorem. Czytając to wszystko czujemy jakbyśmy byli na jakimś spotkaniu fanów z prezentacjami, pogawędkami i licytacją na anegdotki o ulubionej gwieździe.
Poza życiem zawodowym Keanu opisane są jego zainteresowania, pozafilmowe osiągnięcia, odbiór aktora przez krytyków filmowych i analiza tego, co wpłynęło w ciągu dekad na zmianę jego postrzegania. Autorki bardziej niż karierą filmową (którą każdy, kto myśli o zakupie tej książki zna) zainteresowane są fenomenem Reevesa. Książka przypomnienia przez to argumentacyjną rozprawę o wyjątkowości Keanu jako aktora i człowieka. Jak to w przypadku dziennikarstwa pióra fangirl nie możemy zarzucić tekstowi obiektywności i umiarkowania w emocjach („Keanu Reeves jest jak koń zaprzęgowy, który wygląda jak ogier” – o zaangażowaniu aktora w aktorstwo). Z tak blogowym stylem pisanina nie spotykamy się często na papierze, ale licuje on z tytułowym bohaterem, który w świadomości społecznej jest już mniej aktorem, a bardziej zjawiskiem -Buddą Hollywoodu, który słowami – szczerymi i pozbawionymi patosu – dociera do serc i umysłów nałogowych konsumentów popkultury.
Na stronach biografii nie brakuje wyselekcjonowanych wypowiedzi samego aktora, co jest chyba najważniejsze dla poznania jakiejś osoby. Nikt nie przedstawi go tak dobrze jak on sam. Ten skromny aktor niewiele mówi. Wiele mówi się o nim, dlatego zaletą książki jest oddawanie mu głosu. Awangardowa (jak na biografię) treść współgra z wydaniem. Zamiast zdjęć znajdziemy rysunki, użyto różnych czcionek, część stron jest białych z czarnym tekstem, cześć kontrastowych – czarnych z białym tekstem. Nawet sposób wydruku przełamuje monotonię i encyklopedyczną konserwatywność, do której przyzwyczaiły nas podobne pozycje.
„Keanu Reeves. W roli głównej” jest taką osobliwością wśród biografii, jaką Keanu Reeves jest wśród celebrytów. I jednej, i drugiej chciałoby się więcej. To książka pisana przez fangirls, nie tylko dla fanów i fanek aktora, ale dla każdego, kto lubi lekką i żartobliwą publicystykę. Od zawsze mieliśmy grupę powieści na umilenie wieczoru po wyczerpującym dniu. Teraz pojawiła się biografia o takiej funkcji.