Imperium / Empire (2002)

Filmy sensacyjne od zawsze cieszyły się dużą popularnością. Widzowie lubią oglądać je ze względu na prostą fabułę czy postać głównego bohatera, z którym mogliby się utożsamiać. Jeśli dorzucić do tego pościgi, strzelaniny i wybuchy mamy przepis na kasowy film. Oczywiście nie wszystkie sensacje poddają się temu stereotypowi. Można wśród nich odnaleźć ambitniejsze twory np. filmy Quentina Tarantino, czy produkcje typu „Ronin” lub „Leon Zawodowiec” (choć to jest już połączenie sensacji z dramatem). „Imperium” niby miało predyspozycje do zaliczenia filmu do drugiej grupy, jednak coś tu zdecydowanie nie wyszło.
Fabuła przedstawia historię Latynosa imieniem Victor. Człowiek ów jest jednym z trzech największych dilerów narkotykowych w mieście. Jest zadowolony z tego co robi. Ma piękną kobietę o imieniu Trish, zarabia sporo kasy. Pewnego dnia za namową Trish wybiera się na imprezę, podczas której poznaje Jacka Whimmera. Człowiek ten jest (jak twierdzi) inwestorem bankowym. Okazuje się, że ma dla Victora propozycję nie do odrzucenia. Namawia go na zainwestowanie sporej ilości pieniędzy, które to w przyszłości mają się 'rozmnożyć’. Jako że Jack mówi o tym interesie bardzo przekonująco, a poza tym finansuje mieszkanie Vica, ten ulega jego namowom. Postanawia pożyczyć trochę pieniędzy, obiecując, że resztę zwróci z niezłym procentem. Gdy wpłaca je Jackowi i czeka na dalszy rozwój wypadków… Jack znika.
Jak dalej potoczą się wydarzenia, musicie przekonać się sami. Powiem tylko, że fabuła jest jedną z lepszych części filmu. I nie chodzi mi tutaj jedynie o główny wątek opisany powyżej. Szczególnie dobrze wypadają perypetie gangsterskie. Tutaj są to nie tylko strzelaniny, Victor wprowadza nas w świat gangsterów w zupełnie inny sposób. Opowiada nam jakimi zasadami kierują się dilerzy, mówi, co jest naprawdę ważne. Mocno rozwiniętym wątkiem jest związek Victora z Trish, tak więc jest w filmie i trochę romantyzmu. Aha, jeszcze jedno. Końcówka to majstersztyk! Przede wszystkim nie jest naiwna, jak w większości filmów tego typu. Pokuszę się o stwierdzenie, że tylko dla niej warto obejrzeć „Imperium”.
I tutaj kończą się dobre strony filmu. Tak szybko? – spytacie. Niestety, na fabule film się nie kończy, są jeszcze inne ważne aspekty. To, co przeszkadzało mi najbardziej, to otoczka filmu. Otóż osadzona ona jest wśród modnych ostatnio Latynosów i Murzynów. Fabułę można było przecież umieścić w innym środowisku, a tak co drugim słowem bohaterów jest 'yo’. Twórcy postawili na to, co popularne. Osobiście nie mam nic przeciwko Murzynom, jednak twórcy chcą być na siłę modni. Zmienia to zupełnie przeznaczenie filmu. Mógł to być prawdziwy gangsterski obraz, a zostało niestety kino rozrywkowe dla młodzieży. Ten aspekt jest właśnie największym dowodem zmarnowanego potencjału.
Następną rzeczą, która niezbyt przypadła mi do gustu, jest gra aktorów. Główny bohater wykreowany przez Johna Leguizamo to gra niby poprawna… Ale tylko poprawna. Jeśli ogólnie rola wypada dość przyzwoicie, to moment na końcu filmu, gdy widzimy Victora po raz ostatni, jest żałosny (złapałem się na tym, że chciałem napisać jaki moment, a tego zdradzić nie mogę). Reszta ekipy gra bardzo średnio, nie wypatrzyłem żadnych wyróżniających się ról.
Kolejne sprawy są już mniejszego kalibru, jednak nadal mogą przeszkadzać. Dla mnie bardzo ważną sprawą w filmach jest muzyka. Nie dziwcie się więc, że w każdym filmie zwracam na nią uwagę. Co sądzę o muzyce w „Imperium”? Jest żałosna. W głównej mierze spotykamy tutaj rytmy hip hopowe, które psują klimat filmu (o czym zresztą pisałem wcześniej). Reszta to spokojne, latynoskie piosenki, jakie znamy chociażby z telenowel. Ogółem oprawa dźwiękowa to jedna z najgorzej wykonanych partii filmu.
Jak sami widzicie, film do najlepszych nie należy. Ciekawa fabuła nie wystarcza, aby zatuszować średnie aktorstwo, czy środowisko umiejscowione wśród modnych ostatnimi laty Murzynów. Mimo wszystko warto obejrzeć „Imperium” ze względu na historię w niej opowiedzianą oraz zakończenie.
Ocena: 6/10
Tytuł oryginalny: Empire
Reżyseria: Franc Reyes
Scenariusz: Franc Reyes
Zdjęcia: Kramer Morgenthau
Muzyka: Rubén Blades
Produkcja: USA
Gatunek: Akcja/Dramat
Data premiery (Świat): 6.12.2002
Czas trwania: 90 minut
Obsada: John Leguizamo, Peter Sarsgaard, Denise Richards, Vincent Laresca, Isabella Rosselini, Sonia Braga