Pachnidło: Historia mordercy / Perfume: The Story of a Murderer (2006)

Życie zaskakuje nas na każdym kroku, ledwo się obejrzymy, a mamy na karku czterdzieści lat i pełen bagaż doświadczeń. Staramy się korzystać z każdego dnia, pomimo tego że nasze najlepsze dni przeminęły bezpowrotnie. Wysilamy się chociaż na tyle, aby swój wolny czas spędzać ciekawiej, żeby w wieku spokojnej starości z uśmiechem wspominać przeszłość. Jedną z takich, może przyziemnych rozrywek, jest dobre, ambitne kino, dzięki któremu chociaż troszeczkę inaczej spoglądamy na świat. Nie mam tutaj na myśli filmów pełnych krwi, wulgaryzmów czy bezsensownego żartu. Wręcz przeciwnie, chcę zwrócić waszą uwagę na oryginalność i głębie współczesnych obrazów produkcji starego kontynentu a nie popularnej, amerykańskiej komercji.
Europa nie poddała się modzie i szła swoją własną ścieżką rozwoju, aby ostatecznie osiągnąć obecny wygląd. Kino francuskie, hiszpańskie czy niemieckie ma w sobie magię i często pomimo braku wielkich nazwisk, czy reklam, zrzesza większą liczbę publiczności niż nie jeden film zza wielkiego oceanu. Europejska kinematografia idzie na jakość, a nie na ilość i może dlatego jest jeszcze mniej popularna. Jednak wierzę, że z czasem proporcje się wyrównają, a być może nawet staną po naszej stronie. „Pachnidło” jest tego najlepszym przykładem.
Tom Tykwer jest człowiekiem – omnibusem, który potrafi być reżyserem, scenarzystą, producentem, a nawet kompozytorem i często łączy te wszystkie funkcje przy jednym filmie, przykładem jest „Biegnij, Lola, biegnij” czy „Zakochany Paryż”. Takich ludzi należy podziwiać, bo ich wszechstronność odzwierciedla się w filmach, co stawia Toma w czołówce światowych filmowców. Jego kino jest bardzo specyficzne, jednak zyskało uznanie zarówno krytyków jak też widzów.
Brud, smród i ubóstwo. Te trzy słowa idealnie pasują do obrazu osiemnastowiecznego Paryża, gdzie rozpoczyna się akcja całego filmu. Szokująca scena narodzin głównego bohatera, Jeana Baptista Grenouille, jego dorastanie w sierocińcu, pokazują, że obraz nie będzie sielanką, tylko prawdą opowiedzianą w bardzo dosłowny sposób. Jean od najmłodszych lat był inny niż reszta dzieciaków, które się wręcz bały jego odrębności. Bóg obdarzył go niezwykłym, ale zdradliwym w skutkach darem. Ma niemożliwie, ponadludzko wyostrzony zmysł węchu. Rozpoznaje każdą woń, potrafi wydzielić poszczególny składnik jakiegokolwiek produktu. Marzy o poznaniu wszystkich zapachów świata, a jego główny cel to utrwalenie go, bo jak wiemy, nic nie pachnie wiecznie. Pewnego dnia trafia do perfumerii słynnego niegdyś Giuseppe Baldini (Dustin Hoffman – „Absolwent”, „Rain man”), którego zachwyca swoją genialnością. Razem odbudowują renomę Baldiniego, tworząc zapachy o jakich świat nawet nie śnił. Szkoda tylko, że Jeanowi nadal nie udało się osiągnąć zamierzonego celu, zapachu tak trwałego i intensywnego, by zniewalał wszystkich. Jego obsesja doprowadza go do czynów, które kwalifikują się na Kubę Rozpruwacza – seryjnego mordercę. Obserwując zachowanie głównego bohatera, można stwierdzić, że postradał on całkowicie rozum i nadaje się do domu psychicznie chorych. Mówi się, że cel uświęca środki, ale chyba nie w taki sposób. Zaskakujący koniec wszystko wam wyjaśni.
Osobiście byłem sceptycznie nastawiony do „Pachnidła”, gdyż nie przepadam za filmami kostiumowymi. Może się jednak do nich przekonam, bo ten jest dla mnie rewelacyjny. Opowieść została oparta na powieści Patricka Süskinda, który jest cenionym, niemieckim pisarzem. Na każdym kroku odczuwalne jest nietypowe podejście do tematu, a wykonanie powala na kolana. Są sceny, które wydają się za długie i monotonne, pomimo tego dwu i półgodzinny film przelatuje w oka mgnieniu. Ben Whishaw w roli Jean jest fenomenalny, jego realizm gry i dojrzałość podnosi poziom całego obrazu, od którego można poczuć zapach magii. Największym atutem „Pachnidła” jest oryginalność i to, że Europa potrafi stworzyć tak wyśmienite dzieło. Jestem pod dużym wrażeniem.
Tytuł oryginalny: Perfume: The Story of a Murderer
Reżyseria: Tom Tykwer
Scenariusz: Andrew Birkin, Bernd Eichinger
Muzyka: Reinhold Heil, Johnny Klimek, Tom Tykwer
Zdjęcia: Frank Griebe
Produkcja: Hiszpania/Niemcy/Francja
Gatunek: Dramat
Data premiery (Świat): 07.05.2006
Data premiery (Polska): 12.01.2007
Czas trwania: 147 minut
Obsada: Ben Whishaw, Alan Rickman, Rachel Hurd-Wood, Dustin Hoffman, Alvaro Roque, Michael Smiley