Skrzydlate świnie (2010)

Przed obejrzeniem tego filmu, myślałem, że polskie kino rozrywkowe upadło… Ten rok był dla tego rodzaju kina bardzo zły. Przypomnijmy sobie wytwory filmopodobne, które miały służyć rozrywce… Ciacho, Śniadanie do łóżka, Milczenie jest złotem… Jedno wielkie dno! A tymczasem spotyka nas miłe zaskoczenie, zwane „Skrzydlatymi świniami”, które według mnie zapoczątkowało nowy okres w kinie rozrywkowym, albowiem już w styczniu wchodzą na nasze ekrany kolejne filmy dla mas: „Weekend” Cezarego Pazury i „Jak pozbyć się cellulitu?” Andrzeja Saramanowicza.
Wróćmy jednak do filmu Anny Kazejak. Młoda, zdolna reżyserka opowiada nam o kibicach z niewielkiego miasta Grodziska. Warto dodać, że to właśnie w Grodzisku, przez kilka lat działał klub Groclin, który kilka lat temu połączył się z Polonią Warszawa. Kibiców łączy wspólna miłość do klubu. Pewnego dnia okazuje się jednak, że organizacja ma przestać istnieć. Oskar, przywódca Ultrasów dostaje propozycję, by za pieniądze kibicować innemu klubowi… Podjęta przez niego decyzja, bardzo mocno odbije się na każdym z bohaterów filmu…
Kazejak posiada świetne wyczucie, bowiem zgrabnie łączy elementy komediowe wraz z obyczajowymi. Warto wymienić chociaż Basię, która na co dzień kibicuje, a w niedziele gra na organach w miejscowym kościele, czy choćby „Mohera”, który jest jednym z najgroźniejszych kibiców, a decyduje się, że rozpocznie naukę w seminarium. Scenariusz obfituje w wiele takich połączeń, ciekawych dialogów oraz w galerię różnorodnych postaci.
Zacznijmy od postaci pierwszoplanowych… Oskar (Paweł Małaszyński) i Mariusz (Piotr Rogucki) to dwaj bracia, których losy przez cały film będą się zmieniać. Są wśród nich kobiety, a jedną z nich jest wspomniana powyżej Basia (świetna Olga Bołądź). Basia należy do Ultrasów, jest narzeczoną Mariusza, ale nie kryje również fascynacji jego bratem, Oskarem. Spośród trójki wymienionych wyżej aktorów, najlepiej prezentuje się według mnie Piotr Rogucki, który chyba debiutuje jako aktor pierwszoplanowy i jest to debiut bardzo udany!
Jak to zawsze bywa w polskich filmach, ciekawy jest drugi plan. Gdzie prym wiodą starsi kibice Pan Edek (Andrzej Grabowski), który już na początku wygłasza przepiękną wiązankę, rodem z boisk okręgowych w kierunku arbitra spotkania oraz Ojciec Oskara i Mariusza (Witold Dębicki), kibic z krwi i kości, wiemy m.in. o nim to, że podstępem przełożył datę swojego ślubu, by obejrzeć mecz. Genialni są też ci, którzy w filmie z piłką nożną mają mało wspólnego, czyli Anna Romantowska (Pani Matka – teściowa Oskara) oraz Cezary Pazura (prezes klubu i właściciel firmy, który produkuje klozety).
Wszyscy widzimy opowieść o kibicach, ale ten film jest uniwersalny. Może być o każdej nieformalnej grupie społecznej, która posiada swój niepisany kodeks. To świetna opowieść o miłości, braterstwie, zdradzie i zemście. Jakże te wszystkie uczucia są nam bliskie?
Podsumowując, „Skrzydlate świnie” to doskonała rozrywka dla każdego oraz lektura obowiązkowa dla fanów piłki nożnej. To świetnie opowiedziana historia z elementami komicznymi, przepleciona niekiedy tragizmem oraz erotyzmem! Bowiem mamy do czynienia z jedną z ciekawszych scen erotycznych, jakie w tym roku przyniosło nam polskie kino! W roli głównej piersi Olgi Bołądź!
Ocena: 7/10
Tytuł oryginalny: Skrzydlate świnie
Reżyseria: Anna Kazejak
Scenariusz: Anna Kazejak
Zdjęcia: Michał Englert
Muzyka: Coma
Produkcja: Polska
Gatunek: Obyczajowy
Data premiery (Świat): 26.11.2010
Data premiery (Polska): 26.11.2010
Czas trwania: 97 minut
Obsada: Paweł Małaszyński, Piotr Rogucki, Cezary Pazura, Olga Bołądź.