Trick (2010)

„Trick” to jedna z najnowszych polskich produkcji reklamowana jako trzecia część „Vabanku”. W marcowym „Filmie” poświęcono mu cały artykuł pod tytułem: „Jak napisać dobry scenariusz”. Wypowiadał się w nim scenarzysta „Tricku”, który stwierdził, że to właśnie scenariusz jest najmocniejszą stroną tego obrazu. Jeżeli tak jest naprawdę, to znaczy, że reżyser, Jan Hryniak, nie umiał go dobrze przenieść na ekran, albo dzieło pana Zabłockiego było wyjątkowo denne i głupie.
Na początku filmu poznajemy Marka, który odsiaduje wyrok w więzieniu. W tym czasie Talibowie porywają polskiego posła i żądają za niego sześć milionów okupu. Policjanci postanawiają wykupić go za sfałszowane pieniądze i zwracają się do Marka – ten w zamian za wolność, decyduje się im pomóc. To krótkie streszczenie fabuły, jednak każde zdanie napisane powyżej, w czasie oglądania filmu traci swoją wartość… Trick, po prostu.
Film sensacyjny powinien zawierać w dużej mierze pościgi, akcje, strzelaniny lub też inne trzymające w napięciu sceny. W „Tricku” żadnej takiej sceny nie ma, mimo że należy on do tego gatunku. Jest to dziwne, gdyż nawet obrazy z lat 90., choćby druga odsłona „Psów” wręcz w nie obfituje, a tutaj, w XXI wieku ich brak…
I jak to było? Czy Hryniak źle posłużył się scenariuszem Zabłockiego, czy wina leży w samym scenariuszu Zabłockiego? Zero w tym obrazie składu i ładu, według mnie jest on strasznie źle opowiedziany. Widz na takim filmie powinien być trzymany w napięciu i wszystkie smaczki powinny mu być podawane po troszku, jak na talerzu. Tutaj wszystkiego dowiadujemy się na koniec. Owszem, czujemy się zaskoczeni, ale dopiero po wysłuchaniu osiemdziesięciu pięciu minut paplania, żeby potem, przez pięć minut, dostać wszystko naraz! Podkreślam: zero napięcia, beznadziejne oczekiwanie na finał…
Obsada nie wyróżnia się niczym szczególnym, chociaż mamy tutaj plejadę polskich aktorów. Ale każdy jest nijaki, schematyczny! Scenarzysta oparł się na historii, którą doskonale spuentował, ale beznadziejnie dążył do tej puenty. Żadnej postaci nie nadał charakteru! Policjant, fałszerz, więźniowie – wszyscy są tacy sami, nie mają żadnych szczególnych cech, dzięki którym wspominalibyśmy ich po kilku latach. Wrażenie jedynie zrobiła na mnie Karolina Gruszka, która jest piękną aktorką i zarazem świetną. Wciela się w rolę osoby innej niż wszyscy, jest zakręcona, trochę śmieszna, trochę głupia… Jedyny aktorski plus! Chociaż nie, bo panowie Eryk Lubos i Bartłomiej Topa w scenie zniknięcia profesora też zagrali świetnie! Brawura!
Nie jest to wielki obraz, aczkolwiek poprawnie sfilmowany. Niczym nie zachwyca, nie jest niczym oryginalnym. Po ostatnich „innych” polskich produkcjach („Wojna Polsko-Ruska”, „Dom Zły”), spodziewaliśmy się w tym roku kolejnych nowoczesnych projektów. Dostaliśmy „Vabank”, połączony z „Ocean’s…” i „Żądłem”…Wydawałoby się, że takie połączenie zwiastuje świetny film. Niestety nie… Można go jedynie postawić na równi z „Ocean’s Thirteen” – to max, co może z tego być.
Ocena: 5/10
Tytuł oryginalny: Trick
Reżyseria: Jan Hryniak
Scenariusz: Michał Zabłocki
Zdjęcia: Paweł Śliskowski
Muzyka: Paweł Mykietyn
Produkcja: Polska
Gatunek: Sensacyjny
Data premiery (Świat): 12.03.2010
Data premiery (Polska): 12.03.2010
Czas trwania: 95 minut
Obsada: Piotr Adamczyk, Marian Dziędziel, Karolina Gruszka, Agnieszka Warchulska, Andrzej Chyra.