Mechanik / Maquinista, El / Machinist, The (2004)

Powoli zaczyna brakować dobrych filmów. Produkowane są sztampowe, które nic nowego nie wnoszą do świata, a dają tylko ogólnodostępną rozrywkę dla mas. Są jednak perełki, które na wieki zostaną uwieńczone na kartach historii kina. Filmy Lyncha, Hitchocka, Spielberga, chyba klasyfikują się do tego, by stanąć gdzieś w czołówce sław. Zawsze jednak przychodzi dzień, w którym to uczniowie przerastają, lub dochodzą do odpowiedniego stylu swoich mistrzów. Dobrym przykładem może być ,,Mechanik” Brada Andersona.
Film opowiada historię Trevora Reznika, prostego mechanika, który od roku cierpi na bezsenność. Nie zasnął ani godziny przez ostatnie 365 dni. Spowodowało to, że diametralnie pogorszył się jego stan zdrowia. Z dnia na dzień traci kolejne kilogramy, a w pracy nie dzieje się najlepiej. Całkiem przypadkowo spowodował wypadek swojemu koledze, przez co stał się znienawidzony przez resztę ekipy. W dodatku poznaje Ivana, mówiącego mu tyle rzeczy, które same w sobie są absurdem. Trevor już sam nie wie, co jest prawdą, a co fałszem. On jednak czeka, tak jakby miało stać się coś złego, ale nikt nie wie, co…
Twórcą jest Brad Anderson, reżyser m.in. thrillera ,,Dziewiąta Sesja” oraz współtwórca serialu ,,Prawo Ulicy.” Pomimo tego nie jest jakoś specjalnie znany na świecie, a bynajmniej na polskim gruncie. Do swojego filmu wybrał również mało znanych aktorów, chociaż główny bohater – Christian Bale – jest już nieco bardziej rozpoznawalny po zagraniu w ,,Equilibrium.” Odtwórca roli Trevora musiał jednak zrobić wiele, by móc w tej produkcji zagrać. Pierwszym, najważniejszym aspektem, było schudnięcie do granic możliwości. Oglądając jego ciało, te wystające kości, aż coś się kroi w sercu, a podczas filmu również zastanawia, co się takiego wydarzyło.
Akcja rozpoczyna się w mieszkaniu i doprowadza do dziwnych konkluzji już na samym początku. W końcu wydaje się, jakby wszystko było jasne. A właśnie takie myślenie jest błędne. Znajdziemy tam tyle zwrotów, które zakręcą naszym umysłem dowoli, by w finale doprowadzić do całkowitego zaburzenia i przewrócenia wszystkich naszych domysłów do góry nogami. Scenariusz jest niesamowicie zawiły. Wprowadza wiele wątków pobocznych, które w sumie w drobnej części wiążą się z głównym motywem, by doprowadzić do kompletnej dekoncentracji. Niekiedy dowiadujemy się, że to co nam chciano pokazać, jest tak faktycznie mylnym tropem w rozwiązaniu tej zagadki. Pozostaje w sumie jedno pytanie: co się tak naprawdę dzieje?
Film jest mroczny. Wizualnie przywołuje troszkę ten mrok i tajemniczość, którą możemy zobaczyć w twórczości Romana Polańskiego. Taki artystyczny, wizualny brud, który pomimo lekkiej odrazy, idealnie się łączy z klimatem obrazu. Estetyki grozy dodaje również wieczna niepewność. Tak naprawdę nie wiemy, co się wydarzyło i do czego doprowadzi nas rozwiązanie. Trzymanie w napięciu, by w konkluzji zaskoczyć nas tą prawdą, którą chciał nam przekazać reżyser, przywołuje mi na myśl nieco filmy Hitchocka. Zdolność zawiłości i zagubienia, to również jedna z cech, jaką możemy zaobserwować u Lyncha. Czyżby trzy ideały spotkały się w tym filmie? Niekoniecznie. Pan Anderson wziął jakby po kawałku od każdego z nich, tworząc swój własny styl na miarę czasów współczesnych.
Na końcu zauważyłem jednak, że w pewnym momencie chyba sam scenarzysta zgubił się w swoim dziele. Nie tłumaczy bowiem wielu ważnych rzeczy, a skupia się na wątku głównym. Zapomina tym samym o pobocznych, które sam stworzył. To powoduje zagubienie, ale zmusza do myślenia, w którym dążymy do tego, dlaczego akurat te rzeczy nie zostały wyjaśnione. A może właśnie to twórca scenariusza miał na myśli?
,,Mechanik” jest zawiły i bierze elementy od ludzi, których kinematografia umieściła na wysokich pozycjach. Razem to wszystko tworzy dość spójną całość, lecz nie tłumaczy pewnych elementów. Skupia się na motywie głównym, zostawiając tym samym w tyle te wątki poboczne, które same w sobie też są ważne dla pewnej logiki całości. Pomimo tego obraz jest naprawdę godny polecenia. Zmusza nasze szare komórki do myślenia, sprowadza do ogromnego zaciekawienia i przykucia do fotela. Ponadto ma znakomity klimat i naprawdę warto obejrzeć ten film.
Tytuł oryginalny: Maquinista, El (Machinist, The)
Reżyseria: Brad Anderson
Scenariusz: Scott Kosar
Zdjęcia: Xavi Giménez, Charlie Jiminez
Produkcja: Hiszpania
Gatunek: Dramat/Thriller
Data premiery (Świat): 18.01.2004
Data premiery (Polska): 04.09.2005
Czas trwania: 102 minuty
Obsada: Christian Bale, Jennifer Jason Leigh, Aitana Sanchez-Gijon