Boisko bezdomnych (2008)

„Boisko bezdomnych” to przejaw rodzimego kina, zrealizowanego rękoma Polki, która uczyła się sztuki filmowej poza granicami naszego państwa. Kasia Adamik (córka Agnieszki Holland) swój pierwszy pełnometrażowy projekt nakręciła w Stanach Zjednoczonych. Po powrocie na polskie ziemie, zajęła się serialową reżyserką, pracując przy „Pitbullu” i polsatowskiej „Ekipie”. Teraz próbuje sił z filmem fabularnym, poruszającym wiele ważnych spraw, z bezdomnością na czele. „Boisko bezdomnych” nie jest kolejną wielką produkcją, ociekającą przepychem i biegającymi gołymi tyłkami po ekranie. Na szczęście film Adamik jest tego całkowitym przeciwieństwem, ukazującym szarość codzienności, trudy istnienia i walkę o lepszy byt.
Twórcą scenariusza jest Przemysław Nowakowski, którego pracę mieliśmy okazję poznać przy „Katyniu” i „Egoistach”. W głównych rolach wystąpili aktorzy, których gaże z pewnością nie przestraszyły producentów. Marcin Dorociński, Eryk Lubus, Marek Kalita czy Jacek Poniedziałek nie należą do tak zwanej elity polskiej sceny filmowej, jednak ich charyzma, a przede wszystkim niezależność stawia ich ponad nią.
Głównym rozgrywającym całej historii jest Jacek Mróz (Dorociński), dobrze zapowiadający się reprezentant Polski w piłce nożnej. Niestety los chciał dla niego inaczej. W wieku siedemnastu lat odniósł poważną kontuzję kolana, która zniszczyła jego marzenia o wielkiej karierze. Po latach zostaje nauczycielem wychowania fizycznego w jednej ze śląskich podstawówek. Pewnego dnia nadarza mu się okazja zostanie trenerem jednej z niskoligowych drużyn. Praca ta wiąże się z różnymi przekrętami, zwłaszcza korupcją. Podkładanie się, sprzedawanie meczy nie wchodziło w rachubę, lecz pewni ludzie nie chcieli przyjąć odmownej odpowiedzi. Jacek dla bezpieczeństwa rodziny i swojego, ucieka do Warszawy, gdzie jego nowym domem staje się Dworzec Centralny. Poznaje ludzi, dla których bezdomność jest codziennością, a najważniejszym problemem, jak przetrwać każdy kolejny dzień, nie ważne czy na trzeźwo czy nie. Lekarstwem na menelski tryb życia ma być sport, a dokładniej założenie drużyny piłkarskiej i uczestnictwo w mistrzostwach bezdomnych. W skład zespołu „marzeń” weszli przypadkowi ludzie, z których stworzenie zgranej grupy było wielkim wyzwaniem dla niedoszłego reprezentanta Polski. Ksiądz, górnik, marynarz, rolnik, były radziecki kosmonauta i minister nie są idealnym materiałem na zawodnika, dodatkowo najczęściej pijanego. Jednak chęć pokazania i udowodnienia innym, a w szczególności samym sobie, że ich życie ma sens, znajdują w sobie moc, która przezwycięża wszelkie problemy i uzależnienia.
Gutek Film przyzwyczaił polskiego widza do faktu, że dystrybuowane przez niego filmy powalają swoją oryginalnością. Sięgając po każdą kolejną produkcję wiemy, że będzie to wyśmienite widowisko. „Boisko bezdomnych” to jeden z najlepszych obrazów z gatunku dramatu obyczajowego, jaki ostatnio miałem okazję obejrzeć. Jedynie do czego się przyczepię to ślad amerykańskiej szkoły filmowej, która objawia się przewidywalnością i hasłem „mogę wszystko”. Bez względu na swoje położenie społeczne, umiejętności musimy wierzyć w powodzenie każdej misji. Ten model typowy jest dla kina zza wielkiego oceanu, a po tym filmie widać, że dotarł również do naszego kraju. Adamik połączyła trudne tematy z radością rywalizacji, jaką daje sport, a oprawiając to w umiarkowany humor i genialnie zagrane role, powstaje coś naprawdę interesującego. Ujmę to w ten sposób: „Boisko bezdomnych” to kino dla wszystkich i o wszystkim.
Tytuł oryginalny: Boisko bezdomnych
Reżyseria: Kasia Adamik
Scenariusz: Przemysław Nowakowski
Zdjęcia: Jacek Petrycki
Muzyka: Antoni Łazarkiewicz
Produkcja: Polska
Gatunek: Obyczajowy
Data premiery (Świat): –
Data premiery (Polska): 10.10.2008
Czas trwania: 126 minut
Obsada: Marcin Dorociński, Rafał Fudalej, Piotr Jagielski