Jagodowa miłość / My Blueberry Nights (2007)

Między słowami
Nie jestem wielbicielką twórczości Wong Kar-Waia. Co nie znaczy, że takie głośne tytuły, jak „Popioły czasu” czy „Spragnieni miłości”, wywarły na mnie kiepskie wrażenie. Nie wywarły żadnego wrażenia, bo nieczęsto sięgam po azjatyckie kino i, jak dotąd, nie miałam okazji się z nimi zapoznać. Oczywiście ignorancja w kwestii światowej sławy reżysera to rzecz dla kinomana niechlubna, ale tym razem – zdaje się – zbawienna. Nie jestem wielbicielką twórczości Wong Kar-Waia – i całe szczęście, bo dzięki temu seans „Jagodowej miłości” był dla mnie ogromną przyjemnością.
Pierwszy anglojęzyczny film chińskiego reżysera spotkał się z dość chłodnym przyjęciem już w dniu premiery w Cannes w 2007 roku. Rozczarował przede wszystkim miłośników Wonga właśnie, którzy twierdzą dość zgodnie, że hollywoodzcy aktorzy i amerykańskie plenery nie pasują do estetyki jego filmów, a w konsekwencji typowo Wongowskie motywy są tylko bladą imitacją swych azjatyckich odpowiedników. Wygląda na to, że „Jagodowa miłość” wiele zyskuje gdy ogląda się ją bez oczekiwań i uprzedzeń, bo moim zdaniem dopracowane detale najnowszego dzieła Wonga są równie smakowite jak jagodowe ciasto w restauracji „Klucz” – bez względu na to, że nie cieszy się ono popularnością.
Historia głównej bohaterki, Elizabeth, podobna jest do tysięcy innych. Zdradzona przez ukochanego dziewczyna spędza wieczory w lokalu z widokiem na okna ich wspólnego niegdyś mieszkania. Zajada smutki słodkościami, wypłakując się przystojnemu (i równie samotnemu jak ona) właścicielowi „Klucza”, Jeremy’emu. Pewnego dnia zdaje sobie sprawę, że tym sposobem nigdy nie wyrwie się z dojmującej melancholii i wyrusza w podróż, która pomaga jej odnaleźć siebie na nowo. Nie trudno wyobrazić sobie, gdzie się zakończą poszukiwania Elizabeth, ale jak miło pokonać z nią tę drogę w wiadomym celu! Największym atutem filmu jest bowiem jego niezwykła, sugestywna atmosfera.
Klimat „Jagodowej miłości” utkany został z niedomówień. Relacje bohaterów poznajemy w wymianie spojrzeń, uczucia niewysłowione unoszą się w oparach papierosowego dymu, nastroje zdradzają zbliżenia kamery na dłonie czy buty, a niedoświetlone wnętrza i ujęcia przez szybę pozwalają zobaczyć tyle tylko, ile jest naprawę istotne. Atmosferę filmu współtworzy wyśmienicie dobrana ścieżka dźwiękowa. Niemniej trafnie wybrał Wong obsadę. Strzałem w dziesiątkę było powierzenie roli Elizabeth piosenkarce Norah Jones, która brak jakiegokolwiek doświadczenia aktorskiego zrekompensowała niezwykłą naturalnością, a właśnie ona stanowi główny rys osobowości bohaterki. Jude Law nie tylko świetnie wyczuł swoją postać, ale i ma wprost idealną aparycję do roli refleksyjnego Jeremy’ego. Wyraziste kreacje stworzyli też aktorzy drugiego planu – David Strathairn, Rachel Weisz, Natalie Portman.
Jedynym zgrzytem w wysmakowanym obrazie Wonga jest… polski tytuł. „My Blueberry Nights” to w dosłownym przekładzie „Moje jagodowe noce”, co świetnie wpisuje się w nastrój filmu. Tymczasem polscy dystrybutorzy nie od dziś mają irytujący zwyczaj tłumaczenia tytułów bez większej troski o oddanie ich sensu – najważniejsze by przyciągnąć widzów do kin. A najlepiej – jak wiadomo – sprzedaje się seks, przemoc i skandale. Albo miłość, zwłaszcza gdy obraz wchodzi na ekrany na Walentynki, jak stało się to w przypadku „Jagodowej miłości”. Po kuriozalnych przypadkach „Wirującego seksu” (czyli słynnego „Dirty Dancing”) czy „Miłość. Nie przeszkadzać!” (francuskie „Hors de prix” to tyle co „Bezcenne”), „Jagodową miłość” da się przełknąć. Niemniej tytuł ten jest gwałtem na pełnej subtelności, niedosłownej narracji filmu i może być mylący dla tych, którzy z kubłem popcornu wybierają się na komedię romantyczną. Dzieło Wonga to przede wszystkim opowieść o oswajaniu przeszłości, o przeglądaniu się w innych ludziach, by odkryć własną tożsamość. A miłość przychodzi cicho, gdy jesteśmy już na nią gotowi. Bez zbędnych słów.
Ocena: 8/10
Tytuł oryginalny: My Blueberry Nights
Reżyseria: Wong Kar-Wai
Scenariusz: Wong Kar- Wai, Lawrence Block
Zdjęcia: Dariusz Khondji
Muzyka: Ry Cooder
Produkcja: Chiny, Francja, Hongkong
Gatunek: romans
Data premiery (Świat): 16 05 2007
Data premiery (Polska): 13 02 2009
Czas trwania: 93 minuty
Obsada: Norah Jones, Jude Law, Natalie Portman, Rachel Weisz, Dawid Strathairn