Czarownica / Maleficent (2014)

„Maleficent” czyli współczesna wersja Śpiącej Królewny.
Jeśli ktoś z Was nie widział jeszcze bajki „Maleficent” z Angelinę Jolie w roli głównej, to gorąco polecam… i to nie tylko młodszym widzom, ale także – a może przede wszystkim – dorosłym. Ten film to zmieniona wersja Śpiącej Królewny, która obala mit romantycznej miłości a’la Romeo i Julia. Dokonuje jednocześnie wyraźnego rozróżnienia między „zakochaniem” – będącym jedynie koktajlem hormonów a „prawdziwą miłością”, która „cierpliwa jest, łaskawa jest, nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie szuka swego”.
Miłość więc nie jest uczuciem, choć przemawia poprzez uczucia, natomiast wyraża się czy wręcz urzeczywistnia tylko w naszym działaniu. To właśnie dlatego kochając kogoś, robimy kolejny krok lub idziemy kilometr dalej. Bierzemy na siebie większą odpowiedzialność podyktowaną wspieraniem rozwoju partnera i swojego. Miłość nie jest błogim próżnowaniem – raczej nieustannym mozołem. Nie ma miłości bez działania. Jest ona aktem woli, a dokładnie zarówno zamiarem jak i działaniem. W „Maleficent” książę, który zakochuje się w śpiącej królewnie nie jest w stanie wybudzić jej z wiecznego snu swoim pocałunkiem, ponieważ nie jest to pocałunek prawdziwej miłości. I właśnie w tym momencie filmu zostaje obalone najpowszechniejsze i najbardziej mylne przekonanie, że „zakochanie się” jest miłością lub przynajmniej jej przejawem. Jak pisze w swej książce Scott Peck: „Owo przeświadczenie jest bardzo trudne do przezwyciężenia, gdyż zakochanie się jest subiektywnie postrzegane jako uczucie miłości. Zakochując się, czujemy, że „kochamy ją/jego”. Natychmiast jednak pojawiają się dwie kwestie. Po pierwsze, uczucie bycia zakochanym ma wyraźny podtekst seksualny. Nie zakochujemy się w naszych dzieciach, nawet jeśli kochamy je bardzo mocno. Nie zakochujemy się w osobach tej samej płci – jeśli nie mamy skłonności homoseksualnych. Zakochujemy się tylko dlatego, że kieruje nami – świadomy lub nieuświadomiony – popęd seksualny. Druga kwestia – owo uczucie jest tymczasowe”. A to oznacza, że bez względu na to kim jest druga osoba – za jakiś czas – czy nam się to podoba czy nie – odkochamy się. I dopiero w tym momencie, kiedy motyle odfruną już z naszego żołądka, jest miejsce na podjęcie decyzji, czy wspólnie wejdziemy na drogę wzajemnej miłości – czyli czy rozpoczniemy pracę nad wzajemnym rozwojem. Prawdziwa miłość zatem pojawia się najczęściej w sytuacjach, w których nie ma lub już nie ma uczucia zakochania. Działamy powodowani miłością, choć jej nie odczuwamy.
Często nie zdajemy sobie sprawy, że podstawą prawdziwej miłości jest rzeczywista akceptacja indywidualności i odrębności własnej i partnera. Jeśli ktoś twierdzi, że nie może żyć bez drugiej osoby to – jak mówi Peck -mamy do czynienia z pasożytnictwem a nie z miłością. Jeżeli potrzebujesz innej osoby, żeby przeżyć to znaczy, że na niej pasożytujesz. DWOJE LUDZI KOCHA SIĘ NAPRAWDĘ TYLKO WTEDY, GDY SĄ ZDOLNI ŻYĆ BEZ SIEBIE, LECZ – DOKONAWSZY WYBORU – POSTANAWIAJĄ ŻYĆ RAZEM.
Moim zdaniem „Maleficent” jest naprawdę interesującą produkcją z treściami zahaczającymi o aspekt pierwiastka męskiego oraz żeńskiego, konflikt natury i cywilizacji. W filmie obnażone zostały skutki wynikające z obsesji władzy a także głębia konfliktu etycznego. Pokazuje również, że czasami ten kogo uznaliśmy za wroga, wcale nim nie jest, a zło może mieć swoją przyczynę w tym co wydawało się nam być dobrym i vice versa.
7-letnia Sonia, z którą byliśmy w kinie, do dzisiaj jest pod dużym wrażeniem tego filmu i jak na swój młody wiek doszła do bardzo rezolutnych wniosków, z których jeden zawierał się w stwierdzeniu, że prawdziwa miłość może mieć swoje źródło w niespodziewanym miejscu i że jej zbudowanie wymaga czasu podczas gdy pocałunkami dzielimy się bez żadnego wysiłku i głównie dla własnej przyjemności.
Tymczasem 4,5 –roczny Max, dla którego fabuła filmu była zbyt skomplikowana a przez to mało interesująca, postanowił wszystkim zagrać na nosie i zupełnie zmienić zakończenie, zamieniając postać Śpiącej Królewny na…. Śpiącego Królewicza, co zresztą widać na załączonym obrazku.
Tytuł oryginalny: Maleficent
Reżyseria: Robert Stromberg
Scenariusz: Linda Woolverton
Muzyka: James Newton Howard
Zdjęcia: Dean Semler
Gatunek: Familijny/Fantasy
Produkcja: USA/Wielka Brytania
Data premiery (świat):28.05.2014
Data premiery (Polska):30.05.2014
Czas trwania: 97 minut