Niczego nie żałuję – Edith Piaf / La Môme (2007)

Portret emocjonalny
Życie Edith Piaf to wyśmienity materiał na scenariusz. Nawet niejeden. Burzliwych wydarzeń z jej zaledwie 48-letniego życia wystarczyłoby na kilka pasjonujących biografii. Wcześnie porzucona przez matkę, kawiarnianą śpiewaczkę, spędziła dzieciństwo w tułaczce i biedzie. Mieszkała kolejno u dziadków alkoholików, w burdelu prowadzonym przez babkę i objazdowym cyrku ojca. W wieku piętnastu lat zaczęła zarabiać na chleb śpiewaniem na ulicy, gdzie w 1935 roku zauważył ją Louis Leplee, dyrektor jednego z kabaretów przy Alei Pól Elizejskich. To on zaaranżował jej pierwszy sceniczny występ i wymyślił pseudonim La Môme Piaf. Nim jednak kariera pieśniarki nabrała tempa, Edith straciła trzyletnią córeczkę (zmarła na zapalenie opon mózgowych) i została oskarżona o współudział w zabójstwie swojego impresario. W czasie wojny występowała w lokalach, współpracując z ruchem oporu. W ciągu kilku lat rozkochała Francję w swoim mocnym, charakterystycznym głosie i pełnym ekspresji stylu interpretacji. Po wojnie z sukcesem występowała także za oceanem. Utwory takie jak „La vie en rose” czy „Milord” przyniosły jej międzynarodową sławę. Spełniona jako artystka, mniej szczęścia zaznała w życiu osobistym. Przewinęli się przez nie liczni kochankowie, kilku mężów (ostatni – 20 lat młodszy od Piaf), ale raz tylko kochała szaleńczo. Romans z żonatym Marcelem Cerdanem, mistrzem świata w boksie, zakończył się jego śmiercią w katastrofie lotniczej. Wkrótce potem Edith przeżyła poważny wypadek samochodowy, po którym wpadła w uzależnienie od alkoholu (nigdy zresztą od niego nie stroniła) i morfiny, co nadwątliło jej, i tak już kiepskie, zdrowie. Ostatnie lata jej krótkiej biografii wypełniła walka ze słabnącym ciałem (chorowała między innymi na artretyzm, a zmarła na raka), kilka poważnych operacji, nieskuteczne terapie odwykowe i próby samobójcze. Jako artystka Piaf nie dała się złamać dotykającym ją tragediom – do końca życia z powodzeniem występowała na scenie i nagrywała nowe, wspaniałe piosenki. Jej niezwykły talent i charyzma uczyniły ją ikoną kultury XX wieku.
Życie Edith Piaf to wyśmienity materiał na scenariusz… ale Olivier Dahan (reżyser i scenarzysta) nie sfilmował biografii pieśniarki. Nie miał nawet takiej intencji. Zapewne właśnie ten fakt stał się powodem niepochlebnych opinii ze strony części krytyków. W opowieści Dahana brakuje chronologii, a skróty w poszczególnych scenach czynią fabułę nie całkiem klarowną. Wydarzenia z życia Piaf zostały potraktowane dość powierzchownie, niekiedy symbolicznie. Wiele z nich zupełnie pominięto. Przez ekran przewija się cała plejada przyjaciół, partnerów i współpracowników artystki, których rola często jest niejasna, a relacje z główną bohaterką niedookreślone. Widz, który nie zna szczegółów życiorysu Piaf, i w dodatku spodziewał się uzupełnić swoją wiedzę seansem „Niczego nie żałuję”, może wyjść z kina skonsternowany. Zawiedzie się na tej produkcji każdy, kto oczekiwał historii życia i twórczości jednej z najjaśniejszych gwiazd francuskiej sceny. Bo dzieło Dahana to portret artystki – nakreślony z rozmachem wizerunek człowieka, który nie zna granicy pomiędzy sztuką a egzystencją, kobiety, która z jednakową pasją śpiewa, kocha i dąży do autodestrukcji, która w jednej chwili ze skromnej, wystraszonej dziewczyny przeistacza się w diwę, z czułej kochanki w apodyktyczną, kapryśną gwiazdę. „Niczego nie żałuję” nie jest – jak wyraził się producent, Alain Goldman – „wyprawą przez życie Edith Piaf”, lecz „podróżą emocjonalną”, w której poszczególne wydarzenia z biografii pieśniarki stanowią jedynie tworzywo jej portretu, a nie siłę jego wyrazu.
Siła portretu Piaf według Dahana tkwi przede wszystkim w rewelacyjnej roli Marion Cotillard. W obsadzie znalazły się wielkie nazwiska francuskiego kina – Depardieu, Greggory czy Seigner – ale wszyscy pozostają w cieniu 32-letniej Marion, która dała się już poznać jako bohaterka przebojowej, zwariowanej komedii „Taxi”, partnerka Russela Crowe w prowansalskich plenerach „Dobrego roku” Ridleya Scotta czy femme fatale, mszcząca się za śmierć ukochanego, w „Bardzo długich zaręczynach”. Teraz Cotillard ukazuje swój talent dramatyczny. Mimo braku fizycznego podobieństwa wysokiej, urodziwej aktorki do kreowanej przez nią postaci, ta rola okazała się stworzona dla niej. Cotillard przywołała Piaf do życia nie tylko dzięki doskonałej charakteryzacji i mistrzowskiemu opanowaniu specyficznych gestów czy sposobu chodzenia francuskiej gwiazdy. Może to wnikliwe studia nad jej biografią, a może umiłowanie aktorki dla twórczości Piaf, sprawiły, że jej prawdziwy duch – znany współczesnym z filmów dokumentalnych czy barwnych legend – zdaje się obecny na ekranie. A co najmniej obecny jest rozedrgany, pełen namiętności duch wielkiej artystki, której Piaf stanowi archetyp. Cotillard przerysowała nieco swoją postać i jakkolwiek ten zabieg wydaje się celowy, niektórzy zarzucają jej zniekształcenie wizerunku pieśniarki. Tak czy owak, nie można od ekranowej Piaf oderwać oczu, a jej niezwykła ekspresja przyprawia o dreszcze.
Klimat „Niczego nie żałuję” tworzą nastrojowe zdjęcia paryskich zaułków, świetnie dobrane kostiumy, stonowana kolorystyka ulic kontrastująca z krzykliwymi wnętrzami kabaretów, ale przede wszystkim muzyka. Wszechobecności muzyki w filmie o Edith Piaf należało się spodziewać. Naturalną decyzją było także wykorzystanie oryginalnych nagrań artystki, do których perfekcyjnie dostosowano mimikę i gestykulację Cotillard. Efekt tych zabiegów przechodzi jednak najśmielsze wyobrażenia. Głos Piaf wkomponowany w obraz Dahana zdaje się nieść jeszcze więcej emocji niż bez niego. I choćby po to, by wysłuchać tytułowego (w polskim tłumaczeniu, wyjątkowo – trafniejszym od oryginału) „Non, je ne regrette rien”, które Piaf-Cotillard wykonuje u schyłku życia w paryskiej Olimpii, warto wybrać się do kina.
Ocena: 8/10
Tytuł oryginalny: La Môme
Reżyseria: Olivier Dahan
Scenariusz: Olivier Dahan
Zdjęcia: Tetsuo Nagata
Muzyka: Christopher Gunning/oryginalne nagrania Edith Piaf
Produkcja: Francja/Wielka Brytania/Czechy
Gatunek: Dramat/Biograficzny
Data premiery (Świat): 08.02.2007
Data premiery (Polska): 11.05.2007
Czas trwania: 140 minut
Obsada: Marion Cotillard, Jean-Pierre Marin, Sylvie Testud, Gerard Depardieu, Pascal Greggory, Emmanuelle Seigner, Jean-Paul Rouve