Pasja / Passion of the Christ, The (2004)

Temat religii w kinie jest niezwykle rozległy, wystarczy wspomnieć, że „kino religijne” porusza nie tylko sferą chrześcijaństwa, ale również buddyzmu, hinduizmu czy islamu. Zajmuje się licznymi problemami i zagadnieniami: poszukiwanie własnego „ja”, miłości do Boga, krytyką kościoła, śmiercią Jezusa oraz wieloma innymi wątkami. Warto zauważyć, iż filmom religijnym, w tym także poświęconym fenomenowi świętości, szczególnie dobrze służy asceza, ograniczenie środków wyrazu do najprostszych, a nade wszystko – unikanie fabularnej widowiskowości. Największe filmy religijne (Dreyera, Tarkowskiego) stronią od dramaturgicznych spięć, kładąc nacisk na dogłębną refleksję czy wręcz kontemplację. Do takich odczuć skłania wnikliwa obserwacja filmowanej rzeczywistości, spowolniony rytm obrazu oraz szczególna dbałość o zawartość kadru zmierzająca bądź w stronę koncentracji wizualnych symboli (Tarkowski), bądź w stronę oczyszczenia kadru ze zbędnych elementów tak, aby przygotować pole dla dramatu myśli i ducha. Kino w takich wypadkach nie jest oparte na emocjonalnej identyfikacji, ale na świadomym dystansie.
Natomiast współczesne, szeroko rozumiane kino religijne, od pewnego czasu podąża ku coraz większemu realizmowi opisu. Przykładem takiej konstrukcji jest film Mela Gibsona „Pasja”, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Jeden z najbardziej krytykowanych utworów ostatnimi czasy. Lista zarzutów jest długa, miedzy innymi: antysemityzm, fundamentalizm, wojujący katolicyzm, który zniweczy wysiłki dialogu chrześcijańsko-żydowskiego podejmowane w ostatnich kilkudziesięciu latach, wzmocni politykę przeciwko terroryzmowi, zada śmiertelny cios demokracji amerykańskiej, podzieli Kościoły. Wytykano wiele nieścisłości i fałszowania „Ewangelii”, aż po zarzut kompletnego wypaczenia jej ducha. Do lżejszych chyba uważanych za oczywiste, należały zarzuty natury estetycznej: monstrualny kicz, hollywoodzki sznyt, nieprzystojny dla świętej sprawy flirt z popkulturą.
Utwór jest zapisem ostatnich 12 godzin życia Jezusa Chrystusa. W historii kina religijnego jeszcze nikt nie próbował pokazać śmierci Syna Bożego z takim realizmem. Gibson sięgnął po najwyższej klasy efekty specjalne, zastąpił dawne formy pokazywania pasji figurami stylistycznymi zarezerwowanymi dotychczas dla filmów sensacyjnych, akcji czy wręcz horrorów gore.
Reżyser postanowił nam uzmysłowić, jak wyglądała śmierć i cierpienie Jezusa. Film przedstawia dobitnie, że odkupienie człowieka nie było czymś jedynie smutno-sentymentalnym. Kosztowało bowiem Jezusa bardzo wiele, nie tylko cieleśnie, lecz także duchowo. Był to akt radykalny i ekstremalny w sposobie realizacji. Naturalistycznie pokazuje biczowanie Chrystusa, którego ciało rozrywane jest po każdym uderzeniu bata, nakładanie korony cierniowej, drogę na Golgotę, aż wreszcie ukrzyżowanie i śmierć. Wydaje się, że celem Gibsona jest spowodowanie, by widz stał się ofiarą filmu, współodczuwał fizyczność Chrystusa. Proponuje nam skrajną identyfikację z Jego cierpieniem. Główny bohater nie jest tylko Tym wybranym, ale człowiekiem odczuwającym tak jak my. Zostaje pozbawiony godności, sponiewierany, oszpecony. Reżyser ukazuje nam również ciemną stronę ludzkości, jej zdolność do przemocy, gwałtu, morderstwa.
Mel Gibson zdecydowanie kroczy w stronę sugestywnego realizmu, psychologicznej introspekcji bohaterów, próbuje „uczłowieczyć” rzeczy święte, wciąż pozostaje bardziej w sferze profanum aniżeli sacrum. Uważa, że współczesne przedstawienia męki pańskiej zostały wysterylizowane, upowszechniały. Odchodzi on od religijnej transcendencji w kinie, tak doskonale obecnej w filmach Piera Paola Pasoliniego („Ewangelia wg świętego Mateusza”) czy Andrieja Tarkowskiego ( „Stalker”, „Ofiarowanie”), osiągniętych dzięki specyficznemu wyciszeniu filmowej formy.
Całkowicie rozumiem tych, dla których „Pasja” jest utworem ciężkim do oglądania, ale to właśnie naturalizm ukazywanych scen tworzy specyfikę tego filmu, co wydaje się nieuniknione. Mel Gibson doskonale uczłowieczył Jezusa, ukazał nam okrutny świat, w jakim żył, świat moralnie niewiele odbiegający od dzisiejszych standardów.
Tytuł oryginalny: Passion of the Christ, The (AKA Passione di Cristo, La)
Reżyseria: Mel Gibson
Scenariusz: Benedict Fitzgerald, Mel Gibson
Zdjęcia: Celeb Deschanel
Muzyka: Jack Lenz, Shankar, Martin Tillman, John Debney
Produkcja: USA, Włochy
Gatunek: dramat, biblijny
Data premiery (Świat): 2004-02-25
Data premiery (Polska): 2004-03-05
Czas trwania: 127 minut