Sherlock Holmes (2009)

Reaktywacja mistrza dedukcji
Fajka, Baker Street 221 b, John Watson – te atrybuty kojarzą się niewątpliwie tylko z jedną postacią – Sherlockiem Holmes’em. Mieszkał na Baker Street 221 b. Jego wiernym przyjacielem był doktor John Watson. W czasie śledztwa, a także poza nim, uwielbiał palić swoją charakterystyczną fajkę.
Arthur Conan Doyle – to właśnie on wymyślił tytułowego bohatera. Na przełomie XIX i XX wieku ukazało się kilka nowel opowiadających o przygodach znanego detektywa. Jego perypetie również zekranizowano – np. „Pies Baskerville’ów” (1988). W XXI wieku postanowiono po raz kolejny wskrzesić postać Sherlocka Holmes’a. I tak powstał film „Sherlock Holmes”.
Fabuła nie jest bynajmniej adaptacją którejś z nowel bądź powieści Doyle’a:
Wiktoriańska Anglia, Sherlock po schwytaniu Lorda Blackwooda jest „bezrobotny”. Gdy kilka dni po egzekucji Blackwooda pojawiają się przypuszczenia, że skazaniec wstał z grobu, Holmes dostaje zlecenie, aby rozwiązać tę zagadkę. Pomoże mu w tym jego nieodzowny kompan – doktor Watson. Wkrótce tęgi umysł detektywa będzie musiał się zmierzyć z siłami nadprzyrodzonymi.
Kilkakrotne odświeżanie znanych historii bądź legendarnych postaci stało się w kinie już standardem. Co roku doświadczamy mniej lub bardziej efektownych come back’ów lubianych bohaterów. Przyznam, że około pół roku przed premierą „Sherlocka…” przeczuwałem, że to będzie jeden z tych mniej efektownych come back’ów. Na szczęście myliłem się. Gdy dowiedziałem się, że reżyserem tego obrazu jest Guy Ritchie pojawiła się iskierka, a nawet iskra nadziei. Bowiem widziałem dwa dzieła Ritchie’ego – „Porachunki” i „Przekręt”. Oba filmy to naprawdę świetne komedie kryminalne. O ile po „Sherlocku…” nie spodziewałem się takiej dawki humoru, liczyłem, że będzie się można trochę pośmiać – w końcu zwiastun tego obrazu oglądałem w kinie chyba 3 razy, więc na pewno zostały mi w pamięci jakieś pomniejsze gagi.
Było jeszcze jedno nurtujące mnie pytanie, a mianowicie odtwórca tytułowej roli. Czy sobie poradzi? Jak przedstawi legendę? Padło na Roberta Downeya Jr. – dzisiaj kojarzonego głównie z Iron Manem. Cóż, w mojej opinii poradził sobie świetnie. W ogóle cały zarys postaci odbiegał od literackiego pierwowzoru. W tym filmie Holmes oprócz logicznego myślenia używał dosyć często swoich mięśni. Poza tym był bardzo arogancki. Downey Jr. nie był podobny do postaci stworzonej przez Doyle’a, a dzięki temu rzucił na nią zupełnie inne światło. Gdy znów powstanie jakiś film o Holmes’ie (a to chyba nieuniknione), z pewnością nie obejdzie się bez porównań właśnie do tego aktora. Dodatkowo na duży plus zaliczam Downeyowi Jr. naśladowanie brytyjskiego akcentu. Można było pomyśleć, że to rodowity Brytyjczyk. Zresztą już raz grał bohatera z Wielkiej Brytanii – Charliego Chaplina w filmie „Chaplin”.
W Watsona wcielił się dobry Jude Law, a mrocznego Lorda Blackwooda bardzo dobrze zagrał Mark Strong.
A kto przedstawi Londyn lepiej, jak nie Brytyjczyk z krwi i kości. Guy Ritchie świetnie ukazał stolicę Wielkiej Brytanii. Przebieg codziennego życia i miasto jako całość przyczyniły się do dodania filmowi unikalnego klimatu. A klimat w opowieściach o Holmesie pełni według mnie niezmiernie ważną rolę.
Warto zwrócić uwagę również na muzykę Hansa Zimmera. A właściwie rewelacyjny główny motyw, który przewijał się praktycznie przez większość filmu. Ten charakterystyczny fragment zwykle dało się słyszeć podczas chwil, kiedy Sherlock używał umiejętności dedukcji.
Jedno, co mogę wypomnieć Ritchie’mu, to niezbyt dopracowana końcowa akcja. Po pierwsze można było przedłużyć ją o jakieś 2 minuty, a poza tym spróbować uatrakcyjnić (nie chodzi mi o kapitalne efekty specjalne).
W sumie po seansie „Sherlocka Holme’sa” nie poczułem niedosytu. Dostałem to, co chciałem: zgrabnie opowiedzianą historię kryminalną, dobrze zagraną i z wykwintnym humorem. Polecam obraz szczególnie fanom detektywa, aby mogli po raz kolejny skonfrontować książkowego mistrza dedukcji z jego celuloidowym odpowiednikiem.
Ocena: 8/10
Tytuł oryginalny: Sherlock Holmes
Reżyseria: Guy Ritchie
Scenariusz: Michael Robert Johnson, Simon Kinberg, Anthony Peckham
Zdjęcia: Phillipe Rousselot
Muzyka: Hans Zimmer
Produkcja: Australia, USA, Wielka Brytania
Gatunek: Kryminał, Przygodowy
Data premiery (Świat): 24.12.2009
Data premiery (Polska): 15.01.2010
Czas trwania: 129 min
Obsada: Robert Downey Jr., Jude Law, Rachel McAdams, Mark Strong