Zabójcza broń 3 / Lethal Weapon III (1992)

Po sukcesie kasowym drugiej części „Zabójczej broni” (dochód w wysokości $227 mln) producenci po raz kolejny dali zielone światło pracom nad kontynuacją. I choć wiele osób (wydaje mi się, że w gronie tym byli też niektórzy członkowie ekipy) po zakończeniu odsłony drugiej przewidywało koniec serii, to jednak rzeczywistość okazała się zgoła inna. Czy faktycznie dobrze się stało, że światło dzienne ujrzał następny sequel, przekonacie się w dalszej części tego tekstu…
Martin Riggs i Roger Murtaugh odbierają zgłoszenie o podłożeniu bomby pod jednym z miejskich budynków. Jak to jest w naturze Riggsa, ten na zgłoszenie postanawia odpowiedzieć i z miejsca udaje się do „punktu zero”. Mając jednak małe doświadczenie przy rozbrajaniu ładunków wybuchowych, Martin myli kabelki i… chwilę później budynku już nie ma, a obaj partnerzy lądują na ulicy po zdegradowaniu do stopnia zwykłego „krawężnika”. Na brak pracy jednak nie mogą narzekać, gdyż już pierwszego dnia są świadkami strzelaniny, w którą oczywiście miesza się Riggs. W niezwykle niebezpiecznym pościgu udaje się w końcu schwytać jednego z bandytów, którym po dokładnym przesłuchaniu okazał się jednym z podejrzanych w sprawie kradzieży 15000 sztuk broni z policyjnego magazynu. Sprawą poza biurem obu policjantów zaczyna interesować się także wydział spraw wewnętrznych oraz FBI. Pomimo sprzeciwu samego komendanta jak i sierżant Lorny Cole, Riggs wraz z Murtaughiem zostają przydzieleni do sprawy, której finał jak zwykle będzie niezwykle emocjonujący…
I tym razem wszystkim fanom serii nie przyszło długo czekać na kolejną jej odsłonę. Zaledwie trzech lat potrzebowali twórcy, aby ponownie opowiedzieć nam historię pełną zwariowanych zwrotów akcji oraz zapierających dech w piersiach pościgów i strzelanin. Nieoficjalnie mówi się, że tym razem tak szybko udało się zrealizować sequel, ponieważ prace nad scenariuszem rozpoczęły się 3 tygodnie po pojawieniu się w kinach części drugiej (wiadomo już było, że będzie to kasowy przebój, dlatego z miejsca rozpoczęto przygotowania do następnego odcinka serii). Na takie warunki nie chciał jednak przystać autor dwóch poprzednich skryptów do „Zabójczej broni” Shane Black i z miejsca został zastąpiony przez ekipę składającą się z Carrie Fishera, Roberta Marka Kamena i Jeffreya Boama. Jak nowy „team” poradził sobie z powierzonym zadaniem, przekonacie się już za chwilę…
W części trzeciej zauważyć można kilka bardzo istotnych zmian. Przede wszystkim Martin Riggs przestał być postacią dramatyczną – jak to się mówi kolokwialnie, i on w końcu dostał coś od życia. Tym czymś, a właściwie kimś jest przepiękna Rene Russo, która wcieliła się w postać twardej pani sierżant Lorny Cole. Namiętny romans, jaki nawiązuje się pomiędzy naszymi bohaterami tym razem będzie miał znacznie jaśniejsze barwy i choć nie raz zostanie wystawiony na ciężką próbę, to wydaje się, że na końcu wszystko jednak ułoży się dobrze. Ponadto odstąpiono od „prześladowania” rodziny Murtaughów. Jak doskonale pamiętamy, zarówno w pierwszej jak i w drugiej części głównym celem ataków bandytów byli najbliżsi Rogera. Na upartego do nowinek można też dołączyć to, że tym razem mamy do czynienia ze skorumpowanymi policjantami, a nie zwykłymi gangsterami. Poza tymi elementami widzowie ponownie otrzymają to, do czego już zdążyli się przyzwyczaić we wcześniejszych odsłonach serii, czyli szybkie tempo, masę inteligentnego humoru oraz wiele widowiskowych scen akcji, pościgów i strzelanin. Jak to się zwykło mówić: otrzymujemy to, co tygrysy lubią najbardziej…
Ponownie bardzo mocną stroną całego obrazu jest komizm, który po raz drugi został rozkręcony do czerwoności przez Joe Pesciego. Fanom serii na tyle przypadł do gustu Leo Getz , że chyba nikt nie wyobrażał sobie kontynuacji bez niego. Stąd w skrypcie znalazło się też miejsce już nie dla świadka koronnego Leo Getza, lecz dla… prywatnego detektywa Leo Getza. I chyba nie muszę tu wspominać, jak nasz świeżo upieczony „węszyciel” radził sobie w wykonywanym zawodzie… Nie inaczej jest w przypadku scen, które mają wzbudzić w nas napięcie. Po raz kolejny Richard Dinner na tyle umiejętnie poprowadził akcję, że ani przez moment nie możemy narzekać na brak emocji, czy broń Panie Boże jakąś nudę. Na ekranie nieustannie coś się dzieje i to dzieje się tak, że nawet na krótką chwilę nie możemy oderwać od niego wzroku.
Niestety tym razem dwie bardzo istotne dla całego filmu zmiany nieco ujemnie wpłynęły na jego końcowy efekt. Pierwszą było osadzenie po drugiej strony kamery Jana De Bonta, który poza znakomitymi zdjęciami do pierwszej części „Szklanej pułapki” oraz „Polowaniu na Czerwony Październik” średnio radził sobie z kamerą. Co ciekawe, po tym jak zrealizował zdjęcia do „Zabójczej broni 3”, zdecydował się na zmianę fachu i zajął się reżyserią. Kolejnym niewielkim minusem muszę naznaczyć tym razem montażystów. I tutaj też postawić należy pytanie, dlaczego zdecydowano się na zmiany w tym zakresie, wszak wcześniejszym odsłonom tej serii w tym aspekcie naprawdę niewiele można było zarzucić. Niemniej jednak tym razem, szczególnie przy szybkich akcjach widać dość spore niedociągnięcia, które może wyłapać nawet ktoś, kto na co dzień nie interesuje się filmem.
Poza tymi dwoma niewielkimi potknięciami kolejnej odsłonie przygód Martina Riggsa i Rogera Murtaugha nie można nic więcej zarzucić. Zresztą popularność, jaką cieszyła się swego czasu ta saga sprawiła, że trzeci film w tej serii zarobił najwięcej ze wszystkich. W sumie przy budżecie na poziomie $35 mln, udało się uzyskać przychód w wysokości $322 mln! Jak sami przyznacie, suma ta robi ogromne wrażenie. Ale czemu tu się dziwić skoro fani przygód Riggsa i Murtaugha ponownie otrzymali film, który potrafił przykuć ich uwagę od pierwszej do ostatniej minuty. Znakomite aktorstwo, wysoki poziom humoru, szybka akcja i wiele niezapomnianych scen pościgów i strzelanin, zadowolić potrafi niemal każdego. Jednym słowem obraz ten jest… zabójczy!
Ocena: 9/10
Tytuł oryginalny:
Reżyseria: Richard Donner
Scenariusz: Carrie Fisher, Robert Mark Kamen, Jeffrey Boam
Zdjęcia: Jan De Bont
Muzyka: Michael Kamen, Eric Clapton, Elton John, David Sanborn
Produkcja: USA
Gatunek: Komedia kryminalna
Data premiery (świat): 15.05.1992
Data premiery (Polska): 31.12.1992
Czas trwania: 116 minut
Obsada: Mel Gibson, Danny Glover, Joe Pesci, Rene Russo, Stuart Wilson, Steve Kahan, Darlene Love, Traci Wolfe