To nie tak jak myślisz kotku (2008)

To nie tak jak myślicie, widzowie! To nie jest kolejna komedia romantyczna dla nastolatek, które myślą, że obejrzą sobie słodką historyjkę z pięknym składnikiem, jakim jest np. Maciej Zakościelny. Twierdzę tak, ponieważ film reklamowany jest hasłami: „Męska odpowiedź na Nie kłam kochanie”, „Męska odpowiedź na Lejdis”. Jeszcze raz powtarzam: proszę się tym nie sugerować!
Na początku filmu poznajemy bohaterów. Przystojnego neurochirurga (Frycz) w wieku balzakowskim i jego żonę (Figura). Ku zdziwieniu oboje planują wypad na weekend nad morze do Hotelu, ale nie razem. Lekarz zabiera ze sobą pielęgniarkę, a jego żona kochanka. Sytuacja nieco komplikuje się, gdy do hotelu dołączają kolejni: Jakub Bazyl, pomocnik doktora (Borusiński), jego narzeczona oraz jej rodzice.
Film Sławomira Kryńskiego, autora pięknej opowieści „Księga wielkich życzeń”, jest czymś w rodzaju angielskiej farsy. Obfituje w humor sytuacyjny, jakiego w polskim kinie mało. Tak! Próżno w naszym rodzimym kinie szukać drugiego filmu, który będzie złożony tylko z humoru sytuacyjnego. Może nada on nowy okres polskich komedii? Patrząc na to bujnym okiem to: lata 70-90 (komedie o PRL), lata 90-96 (różnie to bywało, ale to ze względu na zmianę ustroju), lata 97-03 (komedie gangsterskie), lata 04-08 (komedie romantyczne). To jak, moi drodzy, czy czas na komedie sytuacyjne?
Od początku chwalę ten film, bo jest naprawdę czymś świeżym, a nie odgrzewanym. Na pochwałę zasługuje również Jacek Borusiński. Z wykształcenia nie jest aktorem, a radzi sobie w swojej roli doskonale. Masowy widz będzie go kojarzył z reklam sieci Plus oraz z Kabaretu Mumio (świetny, abstrakcyjny humor), ale wypada przypomnieć, że Borusiński wyreżyserował, zagrał i napisał scenariusz do filmu „Hi Way”, aż chce się krzyknąć: „Orson Welles!”. Ale oglądając kino drogi, czyli „Hi Way”, chce się tylko wyszeptać: „Ed Wood”.
Oprócz Borusińskiego, widzimy Jana Frycza, ciągle z tymi samymi minami. Muszę przyznać, że ten aktor po filmie „Jeszcze raz”, stracił w moich oczach szacunek. Oglądamy Kasię Figurę, która cały czas gra Rysię z „Kilera”. Wzrok do ekranu przyciąga jeszcze Sławomir Orzechowski, którego rzadko widzimy, ale jeżeli już się pojawia, to śmieszy i pociąga. Wraca Małgosia Buczkowska, która pokazała nam się w „Statystach” oraz Michał Piela, w którym drzemie ogromny potencjał!
Na koniec chcę wspomnieć, że ludzie od promocji wykonali bardzo dobrą robotę i nabrali wszystkich ludzi, którzy wybrali się na film (800 tys. widzów). Gdyby tytuł był pierwotny: „Grand Hotel”, a reklama brzmiała: „Nowa komedia Sławomira Kryńskiego z Fryczem, Figurą i Borusińskim”, to mogę się założyć, że film nie miałby nawet 50 tys. widzów. Ale ci, co się nabrali i poszli do kina, myślę, że nie mieli czego żałować. Muszę się przyznać, że się nabrałem i nie żałuję…
Ocena: 6/10
Tytuł oryginalny: To nie tak jak myślisz kotku
Reżyseria: Sławomir Kryński
Scenariusz: Sławomir Kryński
Zdjęcia: Waldemar Szmidt
Muzyka: Maciej Zieliński
Produkcja: Polska
Gatunek: Komedia
Data premiery (Świat): 14.11.2008
Data premiery (Polska): 14.11.2008
Czas trwania: 90 minut
Obsada: Jan Frycz, Katarzyna Figura, Jacek Borusiński, Tomasz Kot, Małgorzata Buczkowska, Sławomir Orzechowski, Michał Piela.