Wyspa tajemnic / Shutter Island (2010)

“Wyspa tajemnic” to już czwarty, wspólnie zrealizowany film Scorsese i DiCaprio. Po świetnym okresie współpracy z De Niro, twórca „Taksówkarza” znalazł sobie nowego ulubieńca. „Shutter Island” miała być pierwotnie wprowadzona jeszcze w 2009 roku. Jednak Paramount zadeklarował, że nie starczy im funduszy na promocję projektu. Za to film, mając premierę na jesieni ubiegłego roku, chciał w ten sposób liczyć na Oscarowe zdobycze. Jeśli idąc do kina, miałem świadomość, że „Wyspa tajemnic” miała się bić o Oscary, no to cóż… powinienem oczekiwać naprawdę solidnego produktu. Jednakże nauczyłem się już przy okazji seansu „Alicji w Krainie Czarów”, że wielkie oczekiwania nie zawsze oznaczają wielki film.
Zatoka Bostońska, 1954 rok. Szefowie federalni, Teddy Daniels i Chuck Aule przybywają na wyspę, gdzie mają rozwikłać tajemnicze zniknięcie jednej z pacjentek mieszczącego się tam szpitala psychiatrycznego dla tych bardziej niebezpiecznych osób. Poznają Johna Cawleya, dyrektora prowadzącego, który nie jest zbyt optymistycznie nastawiony do koniecznych przesłuchań i innych działań, mających na celu rozwiązanie śledztwa. Daniels miewa koszmary o jego żonie oraz o tym, co zrobił w obozie w Dachau. Wkrótce jednak Teddy odkryje, że za zniknięciem pacjentki może kryć się coś dużo bardziej groźnego, bowiem istnieją podejrzenia, iż na wyspie przeprowadzane są operacje na mózgach pacjentów. A jedyną możliwością ucieczki z tego miejsca jest prom, który przypłynie nieprędko…
Niestety, Scorsese pomieszał klocki fabularne wielu wcześniejszych filmów, m.in. „Podziemnego kręgu”, „Innych” czy „Memento”. Elementy zaskoczenia mnie przynajmniej nie zadziwiły prawie w ogóle. Gdyby obraz powstał około 10 lat temu, to myślę, że efekt byłby dużo lepszy. A tak… Otrzymujemy dosyć wtórny, zbudowany na znanych fundamentach produkt, który naprawdę nie jest czymś wybitnym. Gdyby reżyser „Chłopców z ferajny” skupił się tylko i wyłącznie na śledztwie, a nie szukał innych rozwiązań, myślę, że wyszłoby to obrazowi na lepsze.
Aktorzy mimo wszystko są nieźli. Nie chodzi mi tutaj o DiCaprio, który i tak pokazuje dosyć wysoki poziom swoich umiejętności, ale bardziej zaciekawiła mnie postać właściciela szpitala, granego przez Bena Kingsley’a. Ben to aktor solidny, a od wykreowanej przez niego w „Wyspie tajemnic” postaci wieje chłodem. Wydaje się bardzo zimna. Jego zachowanie wskazuje na to, że może skrywać jakieś tajemnice. Warto wspomnieć również bardzo dobrego Marka Ruffalo i Teda Levin’a.
W filmie Scorsese dostrzec można sporo symboliki. Motywami przewodnimi są ogień i woda. Te dwa żywioły są obecne w „Shutter Island” przez cały czas. Ogień, który wybuchnął w domu Teddy’ego i zabił jego żonę, i woda, która otacza całą wyspę i nie daje możliwości ucieczki z niej, mają znaczenie negatywne. Z wodą na pewno kojarzy się jeszcze jedno wydarzenie, a mianowicie utopienie swoich dzieci – właśnie za to odsiaduje wyrok w szpitalu psychiatrycznym zbiegła pacjentka. Muszę przyznać, iż sceny zapalanych zapałek bądź kapania kropel wody z sufitu, nakręcone w taki klimatyczny i miły dla oka sposób, wyglądają naprawdę wyśmienicie.
„Wyspa tajemnic” chyba w zamyśle twórców miała dobrze ukazać wnętrze głównego bohatera. Cała psychologia faktycznie została sfilmowana poprawnie, ale gdyby nie te motywy znane z wcześniejszych filmów, to mógłbym się pokusić o odważniejsze stwierdzenia, ale cóż… To powtórka z rozrywki. Liczę na to, że kolejny film z DiCaprio – „Incepcja” dużo bardziej oryginalnie ukaże wewnętrzną stronę postaci. Jak za taki obraz wziął się Nolan, to mam uzasadnione nadzieje.
Jak wspomniałem, „Shutter Island” miała Oscarowe ambicje. Po seansie byłem ciekaw, jakich nominacji oczekiwano. Bo ja spokojnie mógłbym dać dwie. A mianowicie za zdjęcia i montaż. A to i tak zasługa miejsca, w którym dzieje się akcja filmu. Tytułowa wyspa nie wygląda, jakby na niej miał być zbudowany szpital, a jednak tak w istocie jest. Zdjęcia i montaż to na pewno atuty obrazu Scorsese – głównie moje pochwały dotyczą scen nadmorskich, przy latarni oraz w cmentarzowej krypcie. No i oczywiście świetnie ukazanych snów Teddy’ego.
Jednakże po raz kolejny jeden z wielkich twórców ma zniżkę formy. Podobnie jak Burton przy „Alicji w Krainie Czarów”, tak teraz Scorsese ma gorszy moment kariery. Miejmy nadzieję, że następne projekty tego znakomitego reżysera będą bardziej udane. „Wyspa tajemnic” traci najwięcej przez swoją wtórność. Nie wiem, co sprowokowało Martina do wykorzystania już wcześniej eksploatowanych wątków. Może zgubił gdzieś swój dawny styl? A może szuka nowych wyznaczników? Reżyserowi „Nędznych ulic” poleciłbym szukać natchnienia w kinie gangsterskim, bo w tym gatunku święcił największe sukcesy i oby jeszcze było o jakimś naprawdę solidnym, gangsterskim projekcie głośno. A gdyby jeszcze zaangażował De Niro…
Ocena: 6/10
Tytuł oryginalny: Shutter Island
Reżyseria: Martin Scorsese
Scenariusz: Laeta Kalogridis
Zdjęcia: Robert Richardson
Muzyka: Robbie Robertson
Produkcja: USA
Gatunek: Dramat, Thriller
Data premiery (Świat): 13.02.2010
Data premiery (Polska): 26.03.2010
Czas trwania: 138 min
Obsada: Leonardo DiCaprio, Ben Kingsley, Mark Ruffalo, Michelle Williams