Film Art. Sztuka filmowa. Wprowadzenie – David Bordwell, Kristin Thompson [RECENZJA]

Oglądanie filmów może być aktywnością lub… biernością. To zależy od odbiorców. Film robi coś z widzami, ale co widzowie potrafią zrobić z nim? Ilu z kinomanów analitycznie podchodzi do obejrzanego filmu, określa jego specyfikę i wygłasza własną opinię wykraczającą poza ocenę postępowania bohaterów lub gry aktorów? Do tego – jak do większości czynności – potrzeba instrukcji obsługi – podręcznika, który pozwoli nam całość, jaką jest film, rozłożyć na części, każdej z nich przyjrzeć się z bliska, a następnie złożyć je z powrotem ze świadomością konstrukcji. Takim podręcznikiem jest „Film Art. Sztuka filmowa. Wprowadzenie.”, którego autorami są jedni z najsłynniejszych teoretyków filmu – David Bordwell, Kristin Thompson – ludzie, którzy od wielu lat (i wielu wydań) za pomocą tej książki wykładają niestacjonarnie filmoznawstwo niemal na całym świecie.
„Film Art. Sztuka filmowa. Wprowadzenie.” na 12 rozdziałów, z których każdy wprowadza nas na kolejny stopień wtajemniczenia w obcowanie z X muzą. Ogólniej można podzielić książkę na dwie części: dotyczącą tworzenia filmów oraz dotyczącą historii filmu i gatunków. Pierwszy rozdział zatytułowany „”Film jako sztuka. Kreatywność, technologia i biznes” przedstawia pełen proces produkcji filmowej oraz wymienia wszystkie osoby pracujące przy tworzeniu filmu i określa ich funkcje. Poznamy różne typy produkcji (od niezależnych filmów po blockbustery) i ich aspekty. Nie zabraknie również informacji o dystrybucji i kwestiach marketingowych, które wieńczą cały proces i często decydują o powodzeniu przedsięwzięcia. Może są to podstawowe informacje, ale podane w sposób zaawansowany. Autorzy nie podają jedynie suchej teorii. Wspomagają ją przykładami i rzetelnymi wyjaśnieniami. Nie są to encyklopedyczne wpisy, ale przemyślane pod kątem odbiorcy wykłady, które nowych w temacie pozostawią bez żadnych pytań, a zorientowanym pozwolą rozszerzyć i uporządkować wiedzę.
Od rozdziału „Znaczenie formy filmowej” zaczyna się dozowanie zaawansowanej teorii. Poznając znaczenie formy filmowej nie tylko stajemy się świadomymi widzami, ale nabywamy kompetencji reżyserskich. Ta część bada relacje między formą filmu a emocjami i znaczeniem. Przedstawia film jako język. Każdy element pełni określoną funkcję w przekazie. Tak jak w języku: mogą się one tworzyć motywy i środki stylistyczne, rozszerzając znaczenie komunikatu. Jak tworzyć film, by wszystkie jego elementy były ze sobą spójne i wzajemnie się dopełniały, układając z języka filmu poezję obrazu? Mając możliwość zapoznania się z procesem tworzenia filmu z pozycji reżysera wnioskujemy jakie składniki czynią film wybitnym oraz jak powinien zostać stworzony film, by język filmowy przemawiał, a obraz działał jak tekst literacki, nawet będąc ograniczony do minimalnej ilości słów. Nie brakuje też w książce treści będących fundamentem warsztatu scenarzysty. Zaczyna się od podstaw, jakich dostarcza literatura. Czytamy o opowiadaniu jako systemie formalnym, jednym ze sposobów organizowania wiedzy. Dowiadujemy się czym jest narracja i jak wzorowo prowadzić ją w filmie. Przy tej okazji autorzy posłużyli się analizą filmu uważanego chyba najczęściej za arcydzieło filmowe: „Obywatel Kane”.
Osobna cześć książki dotyczy stylu filmowego. Poznamy techniki inscenizacji (mise-en-scene), ustawienia kamery i sposób, w jaki aktor – i praktycznie wszystko, co widzi kamera – jest częścią mise-en-scene. Poruszane są takie tematy jak scenografia, kostium, charakteryzacja, oświetlenie, reżyserowanie ujęć. Nie brakuje też stopklatek, które dowodzą jak ważne jest wszystko, co robi aktor. Każdy jego gest na danym ujęciu pełni jakąś funkcję. Nawet układ brwi nie musi być bez znaczenia. Widz zostaje uwrażliwiony na każdą kwestię oraz staje się świadomym tego jak reżyser manipuluje jego uwagą, by kierować wzrok na dokładnie tę cześć kadru, w której kumuluje znaczenie. Mamy tu przykład Chaplina, który zakrywając usta kwiatem kieruje wzrok widza na górną cześć swojej twarzy, na której maluje się ważna dla sceny emocja. Wszak film jest sztuką, która najwięcej przekazuje niewerbalnie, a gesty i spojrzenia zastępują słowa. Każde zagadnienie omówione jest na kadrach z innego filmu, które objaśniają je punkt po punkcie. Kolejne rozdziały dotyczą zdjęć i montażu, a na blisko 50 stronach zostaje omówiony dźwięk w filmie: jego właściwości, rodzaje i funkcje. Całość kończy się podsumowaniem o analizie stylu filmowego.
Blisko 350 stron książki stanowi vademecum profesjonalnego krytyka filmowego. To wiedza branżowa. Dostajemy teorię, którą w praktyce realizują twórcy filmów – ludzie często oceniani negatywnie przez tych, którzy nie mają wiedzy na temat ich warsztatu. To jednak nie koniec książki. Jej druga połowa to już wiedza bardziej powszechna, acz opisana w niepowszechny sposób. Dowiemy się w niej o rodzajach filmów, ich krytycznej analizie i historii. O tym jak szczegółowo zostały opisane gatunki świadczy chociażby to, że film dokumentalny omawiany jest na blisko 25 stronach i poznamy go nie tylko od strony widza, ale też twórcy. O ile rodzaje dokumentów znane są osobom zainteresowanym filmem, to forma retoryczna i formy kategorialne – kwestie ważne dla kształtu filmu – mogą być nowymi pojęciami. Cześć pt. „Krytyczna analiza filmów” to najważniejsza rzecz dla tych, którzy pragną doskonalić warsztat dziennikarski. Zawiera ona 10 analiz filmowych związanych z czterema zagadnieniami: klasycznym kinem narracyjnym, alternatywnymi narracjami, formą i stylem filmu dokumentalnego oraz formą, stylem i ideologią w filmie. Jako dodatek do tego rozdziału otrzymujemy szablon i instruktaż dotyczący pisania analiz. Książka wchodzi tu w rolę warsztatów krytyki filmowej.
Ostatni rozdział to historia filmu z podziałem na kategorie tematyczne wyznaczone różnymi przedziałami czasowymi: Początki kina (1893-1903), rozwój klasycznego kina hollywoodzkiego, niemiecki ekspresjonizm, francuski impresjonizm i surrealizm, impresjonizm, surrealizm, radziecka szkoła montażu, klasyczne kino hollywoodzkie po nastaniu dźwięku, neorealizm włoski, francuska nowa fala, nowe Hollywood i kino niezależne, współczesne kino z Hongkongu. Są to rejony spoza mapy Netflixa, niedostępne dla większości widzów. Rejony, z których wywodzi się film jako sztuka.
Całą książka ma strukturę wykładów. Jesteśmy prowadzeni jak przez wykładowcę. Poruszane problemy pokazywane są na zdjęciach/rysunkach i opisywane tekstem. Zaczyna się on na jednym zdjęciu, a kontynuowany pod kolejnymi, przez co zawsze wiadomo o czym jest mowa. Liczne, opisane stopklatki wyczulają nas na to, na co należy zwracać uwagę podczas oglądania filmu, czyniąc nas świadomymi widzami, którzy mają możliwość obcować z dziełami kina, samodzielnie wychwytując to, co świadczy o ich wyjątkowości. Nie brak grafik i schematów objaśniających i utrwalających to, o czym czytamy.
Rozdziały mają formę otwartą. Autorzy zdają sobie sprawę, że poruszane przez nich zagadnienia są tematami bez końca i nie uda im się ich wyczerpać w jednej książce. Każdy rozdział zostawia czytelników ze wskazówkami na temat tego jak dalej mogą zgłębiać opisywane zagadnienie i w jakich źródłach znaleźć najrzetelniejsze informacje. Na końcu zawsze są podsumowania i pytania do czytelnika
, które dają mu jednocześnie wiadomość zwrotną odnośnie tego, co udało mu się przyswoić po pierwszym przeczytaniu, a co powinien sobie powtórzyć.
„Film Art. Sztuka filmowa. Wprowadzenie.” to papierowy odpowiednik kilku przedmiotów na studiach filmoznawstwa. Oczywiście jedna książka nie zastąpi kilku lat studiów. Jest jednak wyciągiem najważniejszej filmoznawczej wiedzy, która na zawsze zmieni sposób w jaki oglądamy i odbieramy filmy. Do obcowania z literaturą jesteśmy przygotowywani przez wiele lat edukacji. Warto przeczytać ponad 600 stron, by zdobyć równe (jeśli nie większe) kompetencje filmoznawcze.
autor recenzji: Michał Jaglarz