Duma i uprzedzenie / Bride & Prejudice (2004)

Już od pewnego czasu widzowie uważnie obserwujący rozwój światowego kina mogą zauważyć wzrost zainteresowania kinem indyjskim. Obrazy powstające w Bombaju coraz częściej przenikają do innych krajów odnosząc spore sukcesy finansowe. Widząc taką kolej rzeczy twórcy z Europy, czy USA z każdym rokiem chętniej próbują wchodzić w fuzje z gigantami hinduskiej kinematografii i wspólnie z nimi realizować przedsięwzięcia filmowe. Jednym z takich obrazów jest bollywoodzka wersja „Dumy i uprzedzenia” zatytułowana „Bride and Prejudice: The Bollywood Musical”. Temat przez wielu uważany za całkowicie wyeksploatowany po raz kolejny znalazł zwolenników, którzy zdecydowali się na realizację filmu opowiadającego historię miłosnego konfliktu Williama Darcy’ego i Elizabeth Bennet (w przypadku tego dzieła, miłosnego konfliktu Williama Darcy’ego i Lality Bakshi). Na pierwszy rzut oka scenariusz w pełni bazujący na świetnej powieści Jane Austen posiadał wszystkie elementy bardzo charakterystyczne dla kina bollywoodzkiego, jednak przeniesienie akcji do czasów współczesnych i to na grunt indyjsko-amerykański nie napawał mnie optymizmem. William i Elizabeth w naszych czasach? To nie może wyglądać dobrze. Ale czy na pewno?
Bogaty Amerykanin, właściciel sieci wspaniałych hoteli, Will Darcy, wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Balrajem, wyjeżdża do Indii na przyjęcie ślubne. Kiedy Will dowiedział się, że wesele to jest zaaranżowane, a nowożeńcy dopiero poznają się przed samym ołtarzem, z wielkim sceptycyzmem zaczął podchodzić do Hindusów i ich kultury. Już podczas samego przyjęcia jego uwagę przykuwa jedna z córek rodziny Bakshi, Lalita. Niestety podczas rozmowy, jaka wywiązała się pomiędzy dwójką bohaterów, Darcy niezbyt rozważnie dobierając słowa zniechęcił do siebie dziewczynę, która zaczęła postrzegać go jako nadętego snoba i zadufanego w sobie bogacza. Jednak los nieustannie przeplatając ścieżki obojga młodych ludzi, ich wzajemną niechęć z czasem zaczął przeradzać w miłość. Na nieszczęście Williama i Lality w życiu nic nie jest zbyt proste, a na drodze dwojga zakochanych ludzi najczęściej możemy znaleźć liczne przeszkody, których pokonanie wcale nie jest takie proste…
„Bride and Prejudice: The Bollywood Musical” to obraz, który został zrealizowany wspólnie przez twórców indyjskich, amerykańskich i brytyjskich. Zdjęcia do niego powstawały w Bombaju, Londynie i Los Angeles. Ten oczywisty rozmach dla wielu widzów na pewno stanowić będzie niesamowitą ucztę filmową. Może również wszystkim zainteresowanym tego rodzaju opowieściami, w minimalnym stopniu przybliżyć próbkę potencjału, jakim dysponuje eksperymentalne połączenie standardowego kina amerykańskiego i roztańczonego kina bollywoodzkiego. Choć nie ukrywam, że podchodziłem do niego z nie lada dystansem, to jednak po zakończonej projekcji byłem nim co najmniej zauroczony. Zabawny, dramatyczny, poruszający bardzo wiele istotnych spraw związanych z naszym codziennym życiem. Jak przystało na produkcję, w której palce maczali hinduscy twórcy, nie zabrakło tu typowych elementów ich rodzimej kinematografii takich jak zapierające dech w piersiach układy taneczne, wymieszanie ze sobą dużej ilości gatunków filmowych, czy zastosowanie wielu zwrotów akcji. Choć obraz ten trwa prawie dwie godziny to nie ma szans, abyśmy choć przez chwilę się nudzili (czas trwania filmu wyraźnie dostosowano do potrzeb widzów spoza Indii, hinduskie obrazy najczęściej trwają około godziny dłużej). Akcja w odróżnieniu od wersji oryginalnej rozgrywa się w czasach nam współczesnych, jednak przeniesienie jej do tego okresu wcale nie zepsuło głównego przesłania, jakie pierwotnie w swojej książce zawarła Jane Austen. Wszystko za sprawą ponadczasowości głównego wątku. Choć wielu z nas już dawno zapomniało o czymś takim, jak aranżacja małżeństwa, to jednak takie rzeczy wciąż mają miejsce w naszym świecie. I w tym przypadku wcale nie mam na myśli tylko Indii. Do dziś dnia, szczególnie w kręgu bogaczy, to właśnie rodzice mają ostateczny wpływ na to, z kim ich dziecko zwiąże się w życiu. Oczywiście często zdarza się tak, że potomek odmawia swoim wychowawcom i sam próbuje znaleźć sobie partnera, ale takie zabiegi najczęściej kończą się wydziedziczeniem lub przynajmniej dość sporym konfliktem rodzinnym. Myślę, że o podobnych sytuacjach słyszał niemal każdy z nas, dlatego tym bardziej zachęcam do zapoznania się z losami głównych bohaterów „Bride and Prejudice: The Bollywood Musical”. Sami zobaczcie, jak w takich sytuacjach można sobie poradzić z naciskiem rodziców. Obraz ten jest również swojego rodzaju próbą odpowiedzi na pytanie, co w naszym życiu jest najważniejsze i czym powinniśmy się kierować planując własną przyszłość. Reżyser stara się nam uświadomić fakt, że nigdy nie należy się sugerować pierwszym wrażeniem w ocenie drugiego człowieka. Zawsze powinniśmy się starać lepiej poznać daną osobę, rozpatrzyć wszystkie jej wady i zalety, zanim całkowicie postawimy na niej krzyżyk. Życie jest przewrotne i czasami potrafi spłatać nam niezłego figla, dlatego osobiście uważam, że nigdy nie należy „palić za sobą wszystkich mostów”.
Jeżeli idzie o wady i zalety tej produkcji, to tak naprawdę przyczepić się w niej do czegokolwiek nie można. Przede wszystkim jest to komedia romantyczna i to w takich kategoriach należy ją odbierać, a „Bride and Prejudice: The Bollywood Musical” zamyka w sobie wszystkie najlepsze elementy z tego gatunku. Dodatkowo oferuje widzom inne atrakcje, takie jak zgłębienie wciąż egzotycznej nam Europejczykom kultury hinduskiej, porywając nas w ich świat przepełniony radością, kolorem i muzyką. Niemalże każda scena w tym filmie wyzwala w nas niepohamowaną falę uśmiechu. Akcja toczy się dość szybko, ale nie możemy się temu dziwić ze względu na to, iż jej wątek toczy się aż w trzech państwach, a projekcja trwa zaledwie dwie godziny. Oczywiście bieg wydarzeń nie pędzi do przodu na złamanie karku i widzom nie doskwiera ekranowy chaos. Wszystko nad wyraz dobrze jest ze sobą połączone i płynnie prowadzi nas przez kolejne minuty seansu. Jednak bez wątpienia najmocniejszą stroną filmu jest jego ścieżka dźwiękowa. Osobiście przyznam, że z tak zróżnicowanym soundtrackiem w obrazie wywodzącym się z Indii jeszcze się nie zetknąłem. Oczywiście główną nutę niemalże każdego utworu stanowią tradycyjne dźwięki ragga, ale ich połączenie z rock’n’rollem, R&B, amerykańskim, czy europejskim (w szczególności hiszpańskim) popem, to prawdziwy majstersztyk. Gościnnie w tym obrazie zaśpiewała sama księżniczką popu, Ashanti. Oba jej utwory, jakie możemy usłyszeć w tym projekcie są naprawdę najwyższej klasy, a dodatkowo okraszone wspaniałą scenerią i choreografią taneczną na długo zapadną w waszej pamięci. Nie sposób też nie wspomnieć o aktorach, którzy ze swoich obowiązków wywiązali się nad wyraz dobrze. Na największe słowa uznania zasłużyła odtwórczyni głównej roli Aishwarya Rai (Miss Świata z 1994 roku). U jej boku nie mniej elegancko wypadła Namrata Shirodkar (Miss India 1993 roku) i amerykański gwiazdor znany chociażby z takich filmów jak „Torque”, czy „The Ring 2”, Martin Henderson.
Reasumując, „Bride and Prejudice: The Bollywood Musical” to kolejny obok “Monsunowego Wesela”, “Podkręcić jak Beckham”, „Wojen Domowych”, czy „Guru” obraz, który w świetny sposób połączył charakterystyczne elementy kina zachodniego i indyjskiego. Wszyscy miłośnicy lekkich opowieści, mających na celu wprowadzenie widza w dobry nastrój, mogą zupełnie w ciemno sięgnąć po ten projekt. Pomimo swojego bardzo luźnego podejścia do wielu spraw, nie zabrakło w nim także kilku akcentów moralizatorskich. No, ale nie oszukujmy się za bardzo, bo jak wspominałem wcześniej, bollywoodzka wersja „Dumy i Uprzedzenia” to przede wszystkim znakomita zabawa w akompaniamencie wspaniałej muzyki i tańców. Myślę, że fanów kina hinduskiego do zapoznania się z tym obrazem bardziej przekonywać nie trzeba. Także pozostałych widzów, nieobcujących na co dzień z tego rodzajem opowieści zachęcam do jego zgłębienia. Ta opowieść może okazać się dla was wspaniałym punktem wyjścia do rozpoczęcia przygody z Bollywoodem, wszak można w niej zobaczyć także wiele elementów standardowego kina hollywoodzkiego i europejskiego.
Ocena: 8/10
Tytuł oryginalny: Bride & Prejudice (AKA Bride and Prejudice: The Bollywood Musical)
Reżyseria: Gurinder Chadha
Scenariusz: Gurinder Chadza, Paul Mayeda Berges
Zdjęcia: Santosh Sivan
Muzyka: Craig Pruess, Anu Mali
Produkcja: Indie, USA, Wielka Brytania
Gatunek: Komedia, Musical, Romans
Data premiery (świat): 16.10.2004 (Świat)
Data premiery (Polska): 02.09.2005
Czas trwania: 111 minut
Obsada: Aishwarya Rai, Peeya Rai Chowdhary, Meghna Kothari, Anupam Kher, Indira Varma, Namrata Shirodkar, Naveen Andrews, Daniel Gillies, Martin Henderson, Nitin Chandra Ganatra